James Comey został zwolniony wkrótce po swoim wystąpieniu w Kongresie, w którym błędnie przedstawił sprawę e-maili wysyłanych przez najbliższą współpracowniczkę Hillary Clinton podczas kampanii wyborczej. Zeznanie zostało później skorygowane przez FBI.
Jak relacjonuje AP, Comey mówił pod przysięgą przed komisją ds. wymiaru sprawiedliwości Senatu o "setkach i tysiącach" poufnych e-maili wysłanych w ub. r. przez jedną z najbliższych współpracowniczek Hillary Clinton, Humę Abedin, do jej męża podczas kampanii wyborczej.
Później FBI skorygowało to zeznanie w liście do przewodniczącego komisji, w którym stwierdzono, że chodziło jedynie o "niewielką liczbę" e-maili i nie były to wiadomości poufne.
Clinton, kandydatka demokratów do prezydentury, oskarżała Comeya o przyczynienie się do jej porażki w wyborach.
56-letni Comey został nominowany na stanowisko w 2013 r. przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę. Kadencja dyrektora FBI wynosi 10 lat.
Andrzej Duda podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.
Filip Dębowski podpowiadał uczestnikom Festiwalu Kariery 2024, jak zadbać o higienę cyfrową.