Radny Warszawy Piotr Guział poinformował w czwartek, że złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez lidera klubu Kukiz'15 Pawła Kukiza. Chodzi o kupno przez niego domu na Mokotowie z 90 proc. bonifikatą.
O całej sprawie jako pierwszy napisał "Super Express". Według gazety, Paweł Kukiz kupił mieszkanie przy ulicy Dolnej w Warszawie za 10 proc. wartości (ok. 25 tys. złotych). Jak podaje "SE" Kukiz odniósł się do tej sprawy Facebooku, gdzie napisał, że nieruchomość pozostawała w rodzinie od kilku pokoleń i należała mu się "jak psu buda".
Portal naTemat.pl dotarł natomiast do dokumentów, które - jak podkreślono - pozwalają zadać w tej sprawie kolejne pytania.
Na czwartkowym briefingu w Pałacu Kultury i Nauki Guział oświadczył, że w oparciu o doniesienia medialne złożył wniosek w prokuraturze Warszawa-Mokotów w sprawie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła Kukiza.
Jak podkreślił, jako wieloletni samorządowiec po rozmowie m.in. z osobami, które się znają na procedurze wykupu mieszkań od miasta "poddaje pod wszelką wątpliwość na bazie dokumentów, które zostały udostępnione w internecie w portalu naTemat.pl, że doszło tutaj do popełnienia przestępstwa".
Guział zaznaczył, że Paweł Kukiz przedstawia się jako człowiek, "który walczy z systemem, który nie korzysta z systemu, chce rozbić system, chce przywrócić elementarną sprawiedliwość społeczną, poczucie partycypacji obywatela i to jest bardzo słuszne". Dodał, że zgadza się z tymi hasłami. "Natomiast jednocześnie Paweł Kukiz już nie jako poseł, tylko osoba prywatna staje się pieszczochem tego systemu, z którym tak dzielnie walczy" - zauważył radny.
Dodał, że mieszkanie, o którym mowa Kukiz mógł kupić z 90-procentową bonifikatą tylko pod warunkiem, że byłby mieszkańcem tego mieszkania wraz ze swoją małżonką.
Guział podkreślił także, że Paweł Kukiz wielokrotnie w wywiadach mówił o tym, że mieszka pod Opolem. "Często mogliśmy w mediach zobaczyć migawkę jak Paweł Kukiz wraca z trasy, czy to muzycznej, czy w trakcie kampanii wyborczej w wyborach prezydenckich, czy teraz jako poseł, do swojego okazałego domu pod Opolem. I nagle staje sie obywatelem Warszawy. Nagle ma prawo do mieszkania i nagle jego małżonka od zawsze tam mieszkała" - podkreślił.
Guział zaznaczył również, że "wizje lokalne i wywiady udowodniły, że w tym mieszkaniu nie mieszkała na pewno małżonka Pawła Kukiza, a sam Kukiz bywał tam bardzo rzadko, kilka razy do roku".
"Okazuje się, że nagle po kilku wizjach lokalnych i dokumentach, które w urzędach dzielnicy Mokotów w tej sprawie zostały sporządzone, dochodzi do wizji lokalnej, która owocuje oświadczeniem trzech sąsiadów, którzy twierdzą, że nagle zmienili zdanie i Paweł Kukiz nagle tam jednak mieszkał wraz z małżonką. To jest poświadczenie nieprawdy" - podkreślił radny.
Jego zdaniem to co się wydarzyło na Mokotowie w związku z osiągnięciem korzyści majątkowej przez Pawła Kukiza jest wprowadzeniem w błąd organów administracji publicznej. "Jest to złożenie nieprawdziwego oświadczenia mającego istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia procedury zakupu tego mieszkania" - zauważył.
Guział przypomniał, że W Warszawie tysiące ludzi są pokrzywdzone przez reprywatyzację. "Okazuje się, że 40 tys. osób nie ma dla nich rozwiązania i lądują na bruku, wyrzucani ze swoich mieszkań, a tu Paweł Kukiz +na pstryk+ otrzymuje możliwość kupienia mieszkania za bezcen" - dodał radny Warszawy.
Posłanka Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj odnosząc się do zarzutów Guziała podkreśliła w rozmowie z PAP, że chciał on być wpisany na listy wyborcze do parlamentu z ramienia Kukiz'15. "Paweł Kukiz nie przyjął go na te listy, dlatego, że w swoim środowisku pan Guział jest znany jako trochę taki lawirant i cwaniak polityczny" - zaznaczyła.
"W tej chwili pan Guział prawdopodobnie jako taki już wytrawny polityk zaczyna bawić się w gierki polityczne no i wyciąga jakieś rzeczy, które absolutnie nie mają miejsca. Wielokrotnie Paweł Kukiz wyjaśniał sprawę tego domniemanego, nieuczciwego zakupu mieszkania. Mieszkanie to było już od 70 lat w rękach rodziny Pawła Kukiza. On to udowadniał, więc może sobie radny Guział składać zawiadomienia ,jakie chce. Tutaj nie ma żadnej nieuczciwej gry" - podkreśliła Ścigaj.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.