Jak zmieniają się bożonarodzeniowe obyczaje? Okazuje się, że nie podążamy za nowymi modami i w tym szczególnym czasie pozostajemy tradycjonalistami - pisze Dziennik Gazeta Prawna. CBOS w raporcie „Wigilia 2009 r.” sprawdził, które ze zwyczajów kultywujemy najchętniej.
Tradycyjne potrawy na stole pojawią się w 90 proc. polskich domów. Nie zapominamy o wolnym miejscu dla osoby samotnej, prezentach pod choinką, opłatku i życzeniach. Ale same przygotowania do świąt przeszły niemal rewolucję. Do lamusa odchodzi tradycja własnoręcznego robienia ozdób choinkowych. Samemu wykonuje je zaledwie 22 proc. badanych. To o połowę mniej niż cztery lata temu. Coraz więcej z nas kupuje też gotowe potrawy wigilijne i świąteczne. Odsetek takich osób wzrósł z 5 do 13 proc.
Jeszcze mniej z nas samodzielnie piecze ciasta. Zdecydowanie rzadziej dzielimy się opłatkiem ze zwierzętami (52 proc. kiedyś i tylko 37 proc.), mniej chętnie idziemy na nocną pasterkę do Kościoła – (88/75 proc.), rzadziej czekamy też z rozpoczęciem kolacji na pierwszą gwiazdkę (89/78 proc) - czytamy.
Prof. Janusza Czapińskiego nie dziwi, że w odwrocie są elementy czysto religijne, jak wspólna modlitwa, pasterka czy śpiewanie kolęd. – To oznaka tego, że Polacy powoli się ateizują. Postępuje sekularyzacja, szczególnie instytucjonalnej religijności, której ważnym elementem jest chodzenie o północy na mszę – twierdzi socjolog. Zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę: że wiele ze świątecznych tradycji skierowanych jest do dzieci. – To one mają największą frajdę ze świąt. A że Polacy mają coraz mniej dzieci, to wpływa na ogólną atmosferę świąt – dodaje.
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.