Kościół nigdy nie był w takim rozkwicie, jak obecnie. Tak kardynał Carlo Maria Martini odpowiada na szereg listów, których autorzy poruszają problem rzekomej dekadencji Kościoła. Jest ona dziś głównym tematem rozpoczętej w czerwcu br. rubryki emerytowanego metropolity Mediolanu w dzienniku "Corriere della Sera”, ukazującej się w każdą ostatnią niedzielę miesiąca.
Włoski kardynał nie zgadza się ze swymi korespondentami. „Po pierwsze: uważam, że historia pokazuje, iż Kościół jako taki nigdy nie przeżywał takiego rozkwitu, jak obecnie. Po raz pierwszy ma rzeczywiście globalny zasięg, a jego wierni reprezentują wszystkie języki i kultury; może pochwalić się całym szeregiem papieży na najwyższym poziomie, kwiatem wartościowych teologów. Mimo nieuniknionych napięć wewnętrznych Kościół jest dziś zjednoczony i zwarty, jak chyba nigdy w swej historii" - napisał hierarcha.
"Po drugie: Kościoła nie należy widzieć wyłącznie jako instytucji, utożsamiając go z hierarchią, czyli księżmi, biskupami i papieżem. Składają się nań ci wszyscy, którzy wierzą w Jezusa Chrystusa Syna Bożego, oczekują Jego ostatecznego przyjścia, miłują Go i podchodzą do bliźniego tak, jak sam Jezus... Po trzecie: społeczność ta istnieje w historii, potrzebuje zatem widzialnej struktury" - przekonuje były metropolita Mediolanu. Zwraca uwagę, że "spośród wszystkich instytucji tego świata Kościół jest tą, która trwa najdłużej i która w ciągu wieków wykazała wielką zdolność do odnowy i przemian".
Czwartym optymistycznym argumentem na rzecz przyszłości Kościoła jest, jego zdaniem, fakt, iż wprawdzie "wiele listów zawiera obserwacje, oparte na znajomości naszej zachodniej rzeczywistości", w rzeczywistości jednak "nie bierze się w nich pod uwagę żywotności i radości, jakie znaleźć można w Kościołach Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej”.
Kardynał Martini podejmuje dziś również takie zagadnienia, jak celibat księży i „kapłaństwo kobiet”, przypominając przy okazji, że „nie istnieje prawo otrzymania święceń kapłańskich”.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.