Trzy osoby - kobieta i dwoje dzieci - zginęły w pożarze domku letniskowego, do którego doszło w środę nad ranem w miejscowości Wilczkowice Dolne w woj. mazowieckim. Ofiary to mieszkanka Warszawy i jej dwóch małych wnuków.
Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze około godz. 4 rano - poinformował w środę PAP rzecznik mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.
Jak powiedział PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach st. kpt Paweł Kowalski, gdy strażacy przyjechali na miejsce, pożar był już w rozwiniętej fazie. Przed domkiem znaleziono zwłoki kobiety i jednego z chłopców.
Ciało drugiego dziecka odkryto wewnątrz budynku.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach mł. asp. Ilona Tarczyńska, powiedziała PAP, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż ofiary to 49-letnia mieszkanka Warszawy i jej dwóch wnuków: trzyletni i pięcioletni, których zabrała na wypoczynek do domku letniskowego.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Ma to wyjaśnić postępowanie policji i prokuratury.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.