Trzy osoby - kobieta i dwoje dzieci - zginęły w pożarze domku letniskowego, do którego doszło w środę nad ranem w miejscowości Wilczkowice Dolne w woj. mazowieckim. Ofiary to mieszkanka Warszawy i jej dwóch małych wnuków.
Strażacy zostali zaalarmowani o pożarze około godz. 4 rano - poinformował w środę PAP rzecznik mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.
Jak powiedział PAP oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kozienicach st. kpt Paweł Kowalski, gdy strażacy przyjechali na miejsce, pożar był już w rozwiniętej fazie. Przed domkiem znaleziono zwłoki kobiety i jednego z chłopców.
Ciało drugiego dziecka odkryto wewnątrz budynku.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kozienicach mł. asp. Ilona Tarczyńska, powiedziała PAP, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż ofiary to 49-letnia mieszkanka Warszawy i jej dwóch wnuków: trzyletni i pięcioletni, których zabrała na wypoczynek do domku letniskowego.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Ma to wyjaśnić postępowanie policji i prokuratury.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.