Do wiosny przyszłego roku w 60-tysięcznych Żorach na Śląsku powstanie Miasteczko Westernowe. W scenerii XIX-wiecznego amerykańskiego Dzikiego Zachodu znajdą się m.in. miejsca rozrywki i rekreacji, hotel i restauracje. Wartą ponad 21 mln zł inwestycję wspomogą unijne środki.
O tym, że przygotowywany od kilku lat projekt wkroczy wkrótce w fazę realizacji, poinformował Związek Subregionu Zachodniego woj. śląskiego, do którego należą Żory. Tamtejszy samorząd w styczniu rozstrzygnął przetarg na projekt budowlano-wykonawczy prac, które mają ruszyć wiosną.
Pomysłodawcy przedsięwzięcia chcą, by miasteczko stało się markowym regionalnym produktem turystycznym. Stąd m.in. unijne dofinansowanie ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Chodzi o przyciągniecie turystów do Żor, położonych przy popularnej drodze łączącej Katowice z Wisłą.
Głównym miejscem w miasteczku ma być około 150-metrowa ulica, z jednej strony zamknięta widokowo budynkiem saloonu, z drugiej żurawiem do czerpania wody i wodopojem. Przy ulicy staną drewniane, całoroczne obiekty handlowo-usługowe o westernowej architekturze.
W budynkach znajdą się m.in. hotel, restauracje, saloon, gdzie będzie można "potańczyć, wychylić szklaneczkę whisky czy pograć w kości", a także stodoła, gdzie będzie miejsce do ujeżdżania elektronicznego byka, smażenia kiełbasek czy nauki strzelania z łuku.
Atrakcją dla dzieci będzie Westernlandia - kraina zabaw z licznymi atrakcjami oraz kino, gdzie będą wyświetlane kreskówki, których akcja toczy się na Dzikim Zachodzie. Będzie również plac zabaw oraz mini ZOO. W miasteczku mają odbywać się m.in. festyny, konkursy, zawody, imprezy szkoleniowe i firmowe.
W westernowej scenerii będą także organizowane Targi Końskie, na które od lat do Żor przyjeżdżają hodowcy, głównie z południowej Polski. Otwarty zostanie sklep z akcesoriami do pielęgnacji koni i sprzętem jeździeckim.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.