Sprawcy napadu na Polaków w Rimini, czyli czterej imigranci z Afryki Północnej, nie mają stałego miejsca zamieszkania - podała w poniedziałek włoska telewizja RAI News informując o poszukiwaniach przestępców. Dwóch z nich już wcześniej znanych było policji.
Według informacji włoskiej stacji telewizyjnej dwaj notowani wcześniej domniemani napastnicy to handlarze narkotykami.
Poszukiwania, jak dodano w relacji, utrudnia właśnie to, że cała czwórka imigrantów nie ma stałego adresu i w Rimini bywała przejazdem. Nieznane są żadne inne szczegóły dotyczące narodowości napastników.
Po zgwałceniu Polki i dotkliwym pobiciu jej partnera w nocy na plaży zaatakowali oni także transseksualistę z Peru porzucając go rannego przy drodze.
Wiceburmistrz Rimini Gloria Lisi oświadczyła w poniedziałek, że całe miasto solidaryzuje się z ofiarami i zapewniła, że władze są gotowe udzielić im wszelkiej możliwej pomocy ekonomicznej i logistycznej.
Lisi podczas spotkania z reprezentantami różnych organizacji i stowarzyszeń działających w mieście, w tym także branży turystycznej, podkreśliła, że całe Rimini jest wstrząśnięte tą "niesłychaną brutalnością i nieludzką agresją". Wyraziła nadzieję, że jej sprawcy zostaną jak najszybciej zatrzymani.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.
Za jego kandydaturą zagłosowało 83 senatorów, 1 był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.