Książka pod tytułem "Dlatego jest święty. Prawdziwy Jan Paweł II, o którym opowiada postulator procesu beatyfikacyjnego" jest realizacją pragnienia, by podzielić się z wiernymi doświadczeniem "duchowej podróży, którą był proces beatyfikacyjny" - powiedział we wtorek PAP ksiądz Sławomir Oder.
Opowieść księdza Odera o papieżu Polaku oparta jest na relacjach 120 świadków jego życia, którzy złożyli zeznania przed trybunałem kanonicznym podczas pierwszego etapu procesu beatyfikacyjnego, dobiegającego obecnie końca. W grudniu zeszłego roku Benedykt XVI podpisał dekret o heroiczności cnót Jana Pawła II, zamykając kluczowy etap procesu. Obecnie brakuje już tylko zakończenia dochodzenia w sprawie cudu przypisywanego jego wstawiennictwu.
Autor książki, napisanej wspólnie z włoskim dziennikarzem Saverio Gaetą, w rozmowie w przeddzień włoskiej premiery tomu podkreślił: "Ja bym z całą pewnością nie nazwał tej książki książką o charakterze dokumentalnym".
Ksiądz Oder dodał: "Jest to książka bardziej osobista, która oczywiście opiera się na moim doświadczeniu, na materiałach, które miałem okazję poznać, przestudiować w czasie procesu. Tak, książka z całą pewnością nie ma charakteru książki historycznej, nie jest opracowaniem naukowym, podsumowującym cały proces".
Zapytany o to, dlaczego w październiku 1981 roku Jan Paweł II zrezygnował z zamiaru odczytania podczas audiencji generalnej zamieszczonego w książce otwartego listu, jaki napisał w związku z majowym zamachem Alego Agcy, postulator odparł: "Nie mamy pewności".
"Chodziło o roztropność" - dodał.
Ksiądz Oder poinformował, że w książce nie podał nazwisk świadków kolejnych etapów życia Karola Wojtyły, którzy zeznawali w procesie beatyfikacyjnym, bo - jak przypomniał - zebrany materiał nadal objęty jest tajemnicą.
Książka księdza Sławomira Odera i Saverio Gaety ukaże się także niebawem w Polsce. Ujawniono w niej również informację o tym, że w szafie z sutannami Jan Paweł II trzymał pasek do spodni, którym się biczował, umartwiając się.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.