J.D. Salinger, jeden z najbardziej znanych amerykańskich prozaików, autor "Buszującego w zbożu", zmarł w środę w wieku 91 lat w stanie New Hampshire z przyczyn naturalnych - poinformował w czwartek jego syn.
"Buszujący w zbożu" stał się ikoną nastoletnich buntowników. Napisana w pierwszej osobie powieść opisuje trzy dni z życia Holdena Caulfielda, gdy błąka się on po Nowym Jorku przed Bożym Narodzeniem po ucieczce z fikcyjnej prywatnej szkoły średniej w Pensylwanii, pragnąc odnaleźć swe miejsce w świecie.
Powieść ta, która weszła do kanonu amerykańskiej literatury, przyniosła mu sławę i rozgłos.
Salinger prowadził życie samotnika w niewielkiej miejscowości Cornish w stanie New Hampshire. Odmawiał udzielania wywiadów i spędzał wiele czasu pisząc.
Inne jego znane utwory to m.in. "Franny i Zooey", "Wyżej podnieście strop cieśle". Ostatnie opowiadanie opublikował w 1965 roku w piśmie "New Yorker".
Jerome David Salinger (używał jedynie skrótów imion) urodził się w 1919 roku w Nowym Jorku. Pochodził z rodziny polskich Żydów. Jego rodzice mieli sklep rzeźniczy w Bydgoszczy. Do Nowego Jorku wyjechali na krótko przed urodzeniem Jerome'a. W 1937 roku przyjechał on na prośbę rodziców do Bydgoszczy, gdzie na pewien czas podjął pracę w bydgoskiej rzeźni. Po tym doświadczeniu postanowił przejść na wegetarianizm. Był dwukrotnie żonaty. Miał syna i córkę.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.