Około godziny drugiej w nocy 3 lutego, w zabytkowym kościele parafialnym św. Anny w Sąsiadowicach k. Sambora wybuchł pożar, który zniszczył dach świątyni o powierzchni ok. 180 metrów kwadratowych oraz zakrystię i salkę katechetyczną.
Według informacji służby prasowej lwowskiego departamentu obwodowego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy, pożar został ugaszony ok. godziny czwartej nad ranem przez straż pożarną. Obecnie ustalane są przyczyny pożaru i wielkość strat materialnych.
Abp Mokrzycki odwiedził dziś parafię w Sąsiadowicach. Hierarcha powiedział, że podczas pożaru zostały spalone drewniane sklepienia na bocznych nawach. Freski wewnętrzne nie zostały uszkodzony.
Kościół w Sąsiadowicach został wzniesiony w 1589 r. przez Erazma Herburta. W 1603 r. Jan Szczesny Herburt ufundował przy nim klasztor karmelitów trzewiczkowych. Jego zabudowania były początkowo drewniane i ufortyfikowane. W 1613 r. otoczono go murem ceglanym z czterema bastionami i fosą, później umocnienia uzupełniono o wały ziemne.
Około 1742 r. drewniane zabudowania klasztorne zastąpiono murowanymi. W późniejszym okresie ulegały one już tylko niewielkim przeróbkom. Klasztor był czynny do drugiej wojny światowej, ostatecznie zakonnicy opuścili go w 1946 r.
Po wojnie w klasztorze umieszczono magazyny miejscowego kołchozu, później przez wiele lat zdewastowane budynki stały opuszczone i stopniowo popadały w ruinę. W 1989 r. świątynia wraz z klasztorem została odzyskana przez miejscowych katolików, po czym przeprowadzono gruntowny remont całego kompleksu.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.