Reklama

Europosłom PO, którzy głosowali za rezolucją, należy się pewne upomnienie

Rezolucja przyjęta przez Parlament Europejski mówiła prawdę i tylko prawdę, ale europosłom PO, którzy za nią głosowali należy się jakiś rodzaj dobrze wymyślonego upomnienia; w tak wrażliwych głosowaniach trzeba działać drużynowo - uważa europoseł PO Janusz Lewandowski.

Reklama

Przyjęta przez PE rezolucja stwierdza, że sytuacja w Polsce stanowi "jednoznaczne ryzyko poważnego naruszenia wartości, o których mowa w art. 2 traktatu o UE". Deputowani wyrazili zaniepokojenie zmianami w przepisach dotyczących polskiego sądownictwa. Odnieśli się także do sytuacji polskiego Trybunału Konstytucyjnego, wyrażając ubolewanie, iż nie znaleziono kompromisowego rozwiązania problemu jego należytego funkcjonowania.

W rezolucji znalazło się też wezwanie do natychmiastowego "zawieszenia masowych wyrębów w Puszczy Białowieskiej" i "przestrzegania prawa do wolności zgromadzania się przez usunięcie z obecnej ustawy o zgromadzeniach zapisów dotyczących priorytetowego traktowania tzw. cyklicznych zgromadzeń cieszących się poparciem rządu".

Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS; PO podzieliła się w tej sprawie - sześciu przedstawicieli Platformy poparło rezolucję.

Lewandowski, pytany w TVN24, czy ci europosłowie powinni zostać ukarani, powiedział, że sprawą zajmie się zarząd, a jego zdaniem jest ona "drugorzędna". Dodał jednak, że należy im się "jakiś rodzaj dobrze przemyślanego upomnienia".

"Jakiś rodzaj upomnienia dobrze wymyślonego im się należy, dlatego że w tak wrażliwych głosowaniach - żeby nie dostawał obóz rządzący amunicji - powinna działać drużyna" - ocenił. "Mówią, że głosowali zgodnie z własnym sumieniem" - dodał Lewandowski.

"Mam pewien problem z sankcjami, bo o ile ta rezolucja mówiła prawdę i całą prawdę (...), z sankcjami jest ten problem, że po pierwsze nie ma sankcji wycelowanych w sprawców tego nieszczęścia w postaci kolejnej debaty o Polsce, czyli otoczenie premier Szydło czy też prezydenta Dudy" - powiedział. Polityk podkreślił, że sankcje są "raczej kosztowne dla społeczeństwa".

Lewandowski wyraził przekonanie, że europosłowie popierający rezolucję "chcieli być zdeterminowani, że jeżeli uznajemy prawdę tego raportu o stanie rzeczy, to naturalną konsekwencją - tak rozumie to właściwie cały proeuropejski parlament - są sankcje".

"Jest jeszcze jeden kłopot z tymi sankcjami, mianowicie, że one są dość odległe w czasie i mogą na Polakach robić wrażenie, że Unia za nas załatwi demokrację. To nieprawda. Tę sprawę trzeba załatwić rzeczywiście w kraju, Unia może pomóc" - ocenił.

Przeczytaj komentarz Kłopot europosła.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
5°C Piątek
wieczór
4°C Sobota
noc
4°C Sobota
rano
6°C Sobota
dzień
wiecej »

Reklama