Departament Stanu USA przesłał we wtorek do Kongresu notę z wnioskiem o aprobatę warunków sprzedaży Polsce systemów artylerii rakietowej Homar oraz zgodę na potencjalną sprzedaż Polsce uzbrojenia dla samolotów bojowych Lockheed Martin #F-16C/D Jastrząb.
Powiadomił o tym szef MON Antoni Macierewicz, który w godzinach wieczornych we wtorek napisał na Twitterze: "Bardzo dobra wiadomość: dziś Departament Stanu USA poinformował o wydaniu zgody na potencjalną sprzedaż do Polski pakietu uzbrojenia klasy powietrze-powietrze przeznaczonego dla wielozadaniowych samolotów bojowych Lockheed Martin F-16C/D Jastrząb".
W kolejnym wpisie szef resortu obrony dodał: "Ponadto Departament Stanu poinformował o wydaniu zgody na potencjalną sprzedaż do Polski pakietu amunicji oraz wyposażenia przeznaczonego dla rakietowych zestawów Homar".
W oświadczeniu wydanym we wtorek w godzinach popołudniowych czasu lokalnego Agencja Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej (DSCA), która wchodzi w skład ministerstwa obrony USA, poinformowała, że w Kongresie zostało złożone formalne potwierdzenie planów sprzedaży.
"Departament Stanu USA ostatecznie określił się we wtorek z zamiarem sprzedaży Polsce zaawansowanego systemu rakietowego HIMARS (Homar)" - czytamy w komunikacie DSCA. Polski rząd zwrócił się też m.in. o sprzedaż zaawansowanych wyrzutni rakietowych dla pocisków rodziny GMLRS, systemów rakietowych typu ATACMS, a także wyposażenia i pocisków na łączą sumę 250 mln dolarów USA - zaznaczono. W tym wypadku również wnioskowano o zgodę.
"Sprzedaż najnowocześniejszego sprzętu militarnego Polsce jest zgodna z celami polityki zagranicznej USA w regionie i względami bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych" - wyjaśnia DSCA. Strategia ta polega m.in. na wyposażaniu kluczowych sojuszników USA w Europie Środkowej "w nowoczesne systemy obronne, które wzmacniają ich operacyjną współzależność z siłami zbrojnymi USA, co służy bezpieczeństwu".
Polska jest w ocenie amerykańskiego Departamentu Obrony "kluczową siłą działającą na rzecz stabilności politycznej i postępu ekonomicznego w Europie".
Sprzedaż, o której zatwierdzenie zwrócił się Departament Stanu, "ma na celu wzmocnienie instrumentów amerykańskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych poprzez poprawę bezpieczeństwa ważnego sojusznika Stanów Zjednoczonych w ramach NATO" - podkreślono w komunikacie Agencji Bezpieczeństwa Współpracy Obronnej.
W dokumencie wskazano, że systemy, które Polska zakupi za oceanem i amerykańskie wsparcie obronne dla Polski "nie naruszy podstaw równowagi militarnej istniejącej w regionie".
Zawiadomienie Kongresu przez Departament Stanu o zamiarze sprzedaży Polsce zaawansowanego uzbrojenia jest jednym z warunków Ustawy o Kontroli Eksportu Broni (Arms Export Control Act) z roku 1976. Ustawa ta zobowiązuje administrację, reprezentowaną przez Departament Stanu, do zawiadamiania Kongresu o każdej planowanej sprzedaży broni za granicę, jeśli wartość takiej transakcji przekracza 50 mln USD (w przypadku sprzedaży broni do kraju członkowskiego NATO). Kongres ma wtedy 15 dni na wyrażenie sprzeciwu lub ewentualne zablokowanie transakcji, bądź modyfikację warunków kontraktu. Po upływie tego terminu, administracja może sfinalizować porozumienie.
Zgodnie z memorandum z lipca br. władze amerykańskie przewidywały realizację transakcji na dostawy nowoczesnego uzbrojenia dla Polski w dwóch fazach, również offset miał być podzielony na dwa etapy.
Nota, która dotyczyła pierwszej fazy, a zawiadamiająca Kongres w imieniu administracji prezydenta Donalda Trumpa o gotowości Stanów Zjednoczonych do sprzedaży Polsce systemu antyrakietowego Patriot została przesłana do Kongresu 18 listopada. Deputowani mają czas do 29 listopada, aby wyrazić swe stanowisko ws. tej części sprzedaży.
W sprawie systemów Homar, o których szef MON mówił swego czasu, że jest to najnowocześniejsza broń, która "pozwoli stworzyć rzeczywistą zaporę ogniową tak, żeby żaden wróg nie mógł do Polski wkroczyć", Kongres ma czas na zajęcie stanowiska do połowy grudnia.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.