Reklama

Przez śniegi do gwiazd

17 lutego 1980 r. pierwsi ludzie w historii stanęli zimą na najwyższym szczycie Ziemi Mount Evereście. Byli to Polacy Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki.

Reklama

Na szczycie

– Wyszliśmy z obozu dość późno – około 6 rano. Było tak zimno, że wcześniej się nie dało. Na szczycie byliśmy około 14. Połączyliśmy się z bazą przez radio, ale z powodu wichury nie mogliśmy zbyt długo zostać na górze. Zostawiliśmy tam krzyżyk od Jana Pawła II, kartkę z napisem „Polish Winter Expedition” i krzyżyk od matki operatora Staszka Latałły, który zginął  w 1974 r., w czasie wyprawy na Lhotse – wspomina Wielicki.

W bazie zapanowała radość. Andrzej Zawada, który dzięki łączności radiowej, świetnie przygotowanej przez inż. Bronisława Nietykszę, niemal natychmiast zawiadomił władze PZA w Warszawie o sukcesie Polaków, poprosił również o wysłanie depesz do papieża Jana Pawła II i do Edwarda Gierka. – Spełniliśmy prośbę Zawady, ale podobno ktoś w kancelarii Gierka, czy nawet sam Gierek obraził się, że telegram poszedł równocześnie do papieża. Zamiast odznaczeń państwowych himalaiści dostali tylko resortowe – mówi profesor Paczkowski.

Sukces Wielicki i Cichy musieli donieść jeszcze do bazy, a rzecz wcale nie była prosta. Najtrudniejsze okazało się zejście do obozu IV na przełęczy południowej. Leszek Cichy szedł szybciej, ponieważ Krzysztofowi Wielickiemu dokuczały odmrożone stopy. Wspomina, że schodził praktycznie bez czucia. Musiał iść wolno i ostrożnie. Robiło się ciemno.

– Kiedy wreszcie dotarłem na przełęcz, opadły mnie wątpliwości, ponieważ to jest rozległy teren. Nie wiedziałem, gdzie jestem i miałem wątpliwości, czy w ogóle uda mi się znaleźć namiot. Wiedziałem, że jeśli tego nie zrobię, będzie ze mną krucho. Wtedy dopadł mnie poważny stres, bo ślady były zawiane, a ja praktycznie nic nie widziałem – mówi Wielicki.

– To była wyprawa, jaka już nigdy mi się nie przytrafiła – podsumowuje himalaista. – Tam liczyła się przede wszystkim praca zespołowa. Nie było ważne, kto wejdzie. Ważne, żeby ktoś wszedł. Pamiętam, że kiedy zeszliśmy ze szczytu, Rysiek Dmoch płakał ze szczęścia. Było widać, że to był nasz wspólny sukces.

Jak się później okazało, w himalaizmie ryzyko się opłaca. Dzięki nieustępliwości Zawady i odporności himalaistów polscy wspinacze weszli do historii z przydomkiem „Lodowi wojownicy”. Jak nikt inny na świecie radzili sobie w trudnych zimowych warunkach. Padały kolejne szczyty, a inne ekipy mogły tylko z zazdrością podziwiać wyczyny Polaków.

Mount Everest

 

Przez śniegi do gwiazd   Najwyższy szczyt ziemi, przez Tybetańczyków zwany Czomolungma – Bogini Matka Śniegu,a przez mieszkańców Nepalu Sagarmatha – Czoło Nieba. Leży w Himalajach Centralnych na granicy nepalsko-chińskiej (Tybet). Miejscowa ludność uważa górę za siedzibę bogów.

Według pomiaru z 1955 roku, ma 8848 m n.p.m. Nowe atlasy podają  jednak wysokość 8850 m n.p.m. – uzyskaną dzięki pomiarom satelitarnym Bradforda Washburna (1988 r.). Ten wynik zakwestionowano w 1992 r. Ustalono wówczas, dzięki specjalnej pryzmie do pomiarów laserowych wniesionej na szczyt przez Niemców, że wysokość góry to 8846 m n.p.m.

W 2005 r. Chińczycy ustalili z dokładnością do 0,21m, że góra ma między 8843 a 8844 m n.p.m. Twierdzą, że ich wyliczenia niwelują błąd związany z obecnością pokrywy śnieżnej na wierzchołku.

Pierwszy raz na szczycie stanęli Edmund Hillary i Szerpa Norgay Tenzing w 1953 roku. Szlakiem przez nich wytyczonym weszli Polacy zimą 1980 roku.

 

Gratulacje od Jana Pawła II

 

Cieszę się i gratuluję sukcesu moim Rodakom, pierwszym zdobywcom najwyższego szczytu świata w historii zimowego himalaizmu.

Życzę Panu Andrzejowi Zawadzie i wszystkim Uczestnikom wyprawy dalszych sukcesów w tym wspaniałym sporcie , który tak bardzo ujawnia „królewskość” człowieka, jego zdolność poznawczą i wolę panowania nad światem stworzonym.

Niech ten sport, wymagający tak wielkiej siły ducha, stanie się wspaniałą szkołą życia rozwijającą w Was wszystkie wartości ludzkie i otwierającą pełne horyzonty powołania człowieka.

Na każdą wspinaczkę, także tę codzienną z serca Wam błogosławię.

Watykan, dnia 17 lutego 1980 r.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
4°C Poniedziałek
rano
8°C Poniedziałek
dzień
9°C Poniedziałek
wieczór
5°C Wtorek
noc
wiecej »

Reklama