Ojciec Święty spotka się jutro z przedstawicielami wyznawców jazydyzmu.
Jest to religia synkretyczna, łącząca wierzenia wschodnie z elementami islamu i dlatego szczególnie zwalczana przez radykalnych muzułmanów, którzy uważają ją za herezję. Jazydzi żyją głównie w Iraku i to właśnie tam doświadczyli oni okrutnych prześladowań ze strony Państwa Islamskiego.
Wizyta przedstawicieli jezydyzmu w Watykanie to bardzo ważne wydarzenie – uważa kard. Fernando Filoni, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. W przeszłości był on nuncjuszem w Bagdadzie, a przed niespełna trzema laty udał się jako specjalny wysłannik Papieża do irackiego Kurdystanu, gdzie spotkał się z wygnańcami, ofiarami Państwa Islamskiego. Spotkanie Papieża z jazydami przypomni światu o ich tragicznym losie – mówi kard. Filoni.
„Trzeba jednak przypomnieć, że również w przeszłości papieże interesowali się losem jazydów. Już w 1927 r. Pius XI polecił dominikanom pracującym w tym regionie, by troszczyli się o jazydów i interesowali się ich losem. W ostatnich latach Papież Franciszek w sposób szczególny zajmował się tą grupą w związku z wysiedleniami chrześcijan i jazydów z okolic Mosulu, z Równiny Niniwy. Ja sam osobiście mogłem się spotkać z tymi wspólnotami, z ich przywódcami, i byłem świadkiem ogromnych cierpień, których doświadczały te rodziny. Wiele z nich straciło swych bliskich. Niektórym udało się uciec. Zasadniczo tam, gdzie chrześcijan wyganiano, jazydów zabijano, sprzedawano w niewolę, zwłaszcza młode kobiety, których cenę ustalano na kilka dolarów. Kończyły one z reguły jako niewolnice seksualne. Dlatego myślę, że ta wizyta przedstawicieli jazydyzmu w Watykanie będzie dla nich bardzo ważna, zwłaszcza z psychologicznego punktu widzenia, ale nie tylko. Ważny będzie również jej wydźwięk polityczny. Przyczyni się ona ponadto do umocnienia więzów wzajemnego zaufania, które już teraz są dość silne” – powiedział Radiu Watykańskiemu kard. Filoni.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.