Czasowy brak prądu, związany z huraganem spowodował to, że doszło do przypadków przechowywania szczepionek w niewłaściwych warunkach - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski, pytany o doniesienia "DGP".
"Dziennik Gazeta Prawna" napisał w poniedziałek o przypadkach podawania, także noworodkom, szczepionek, które powinny zostać zutylizowane. Według "DGP" takich przypadków jest co najmniej kilkaset, a lekarze wiedzieli, że wstrzykują niepełnowartościowy produkt.
"To związane było z huraganem; czasowo nie było dostępu do prądu (), część lodówek nie działa w tym okresie; część szczepionek była niechłodzona przez pewien czas" - powiedział dziennikarzom w Warszawie minister.
Podkreślił, że fakt ten powinien wykluczyć szczepionki ze stosowania. Zapowiedział, że szczegóły sprawy zostaną przedstawione w poniedziałek na wspólnej konferencji Głównego Inspektora Farmaceutycznego i Głównego Inspektora Sanitarnego.
"Na ile faktycznie (niepełnowartościowe szczepionki -PAP) były użyte, poda Główny Inspektor Farmaceutyczny i Główny Inspektor Sanitarny, bo te organy bezpośrednio odpowiadają za kontrole jakości przechowywania produktów" - wskazał.
Pytany o konsekwencje wobec osób, które podawały wadliwe preparaty, minister odparł, że GIF I GIS przekażą odpowiednie informację. "Przyglądamy się temu bardzo dokładnie, oczywiście jeżeli są użyte jakiekolwiek specyfiki niezgodnie z prawem to są konsekwencje istotne" - dodał.
- Eksperci uważają, że szczepionki, nawet przechowywane w niewłaściwych warunkach, są całkowicie bezpieczne - zapewnił w poniedziałek wiceminister zdrowia Marcin Czech.
"DGP" poinformowała, że inspektorzy farmaceutyczni postanowili w ostatnich miesiącach sprawdzić, czy sprzęt chłodniczy w aptekach i przychodniach działa, a także czy na ich wyposażeniu są agregatory na wypadek odłączenia prądu. Efekt, jak podała gazeta, jest "koszmarny".
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.