Czy córka Hillary i Billa Clintonów przejdzie na judaizm? – zastanawia się społeczność żydowska w USA. Chelsea Clinton, która zaręczyła się z 32-letnim Markiem Mezvinskym, synem żydowskiego kongresmana ze stanu Iowa, chce wziąć ślub za kilka miesięcy.
Matka Chelsea – obecnie sekretarz stanu w rządzie Baracka Obamy – jest metodystką, ojciec – były prezydent USA –baptystą. Ich 30-letnia córka uważa się za metodystkę. Czy planowanej ceremonii ślubnej przewodniczyć będzie rabin, czy raczej będzie to uroczystość międzyreligijna? – zastanawiają się przedstawiciele niektórych środowisk żydowskich.
Wielu zaznacza, że ta pierwsza ewentualność jest im znacznie bliższa. Większość ortodoksyjnych odłamów judaizmu zabrania bowiem rabinom udzielania ślubów małżeństwom mieszanym i uczestniczenia w ceremonii wspólnie z duchownym innego wyznania. Nawet przedstawiciele nurtów judaizmu reformowanego podkreślają, że mieszane małżeństwa są niezgodne z tradycją.
Jednak są też tacy rabini, którzy wykazują dużą otwartość na takie doświadczenia. Rabin Harold White, żydowski kapelan przy katolickim Uniwersytecie Georgetown, w 2002 uczestniczył wspólnie z księdzem katolickim w ceremonii ślubnej Ari Fleischera – sekretarza prasowego byłego prezydenta USA George'a W. Busha – i Rebecci, która jest katoliczką. Podczas tego wydarzenia nie brakowało tradycyjnych elementów żydowskich: baldachimu dla małżonków (chupa), tłuczonego szkła czy uroczystego odczytywania małżeńskiego aktu ślubu (ketuba).
Tymczasem Chelsea, gdyby chciała pozostać metodystką i zawrzeć małżeństwo mieszane, musi otrzymać także specjalne pozwolenie od swojego rodzimego Kościoła. Zjednoczony Kościół Metodystyczny w USA stosuje szereg restrykcji, jeśli chodzi o zawieranie związków, w których jedno z małżonków nie jest chrześcijaninem.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.