Pierwszy historyk Kościoła, Euzebiusz, przytacza list św. Dionizego Wielkiego, który opisuje pogrom chrześcijan, jaki odbył się w Aleksandrii pod koniec 248 roku lub na początku 249 r.
Rzucono się na domy chrześcijan, których wywlekano z mieszkań, zabijano, a ich dobytek grabiono. W tych właśnie okolicznościach zginęła św. Apolonia. Być może Dionizy był naocznym świadkiem tych wydarzeń. Na pewno znał świadków. W jednym z fragmentów owego listu znajduje się opis męczeństwa św. Apolonii.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Kult św. Apolonii rozszerzył się szybko w całym świecie chrześcijańskim, tak na Wschodzie, gdzie poniosła męczeńską śmierć, jak też na Zachodzie. W Rzymie przy bazylice Najświętszej Maryi Panny na Zatybrzu wystawiono jej bazylikę.
W ikonografii atrybutami św. Apolonii są: korona, księga, palma męczeństwa oraz stos, na którym spłonęła.
Dzięki bardzo sprawnej akcji policji i pracy innych służb samochód został odzyskany.
Polecił również zbadanie osób finansujących działalność ruchu antyfaszystów.
Niezmiennie od wielu lat niemal wszyscy badani deklarują zaufanie do straży pożarnej.