Stefan Hula, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Pjongczangu w konkursie drużynowym w skokach narciarskich, z honorami został przywitany w Szczyrku. W prezencie dostał m.in. figurkę anioła góralskiego.
Przed kawiarnią w Szczyrku, która na czas igrzysk jest miejscowym centrum kibica, wywieszono transparent: "Witamy naszego olimpijczyka". Gdy Hula podjeżdżał samochodem, zapalonono pochodnie, odpalono race, skandowano "Stefan, Stefan", odśpiewano "sto lat". W wejściu powitano go zgodnie z tradycją chlebem i solą. Zebrani, a wśród nich zbój Szczyrek - maskotka miejscowości, mieli ze sobą flagi biało-czerwone oraz Szczyrku.
"Nie spodziewałem się takiego przyjęcia, ale bardzo mi miło, że kibice zechcieli poświęcić swój czas i przyjść tutaj" - powiedział dziennikarzom Hula. Zapytany o plany na najbliższe dni odpowiedział krótko: "odpocząć".
Podkreślił, że na igrzyskach olimpijskich on i koledzy z drużyny spisali się super: "jest to dla nas historyczny moment".
W drużynie, która stanęła w Korei Płd. na najniższym stopniu podium oprócz Huli znaleźli się Kamil Stoch, Maciej Kot i Dawid Kubacki.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.