Informację upublicznił dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Jakub Radomski.
Radomski chciał przeprowadzić z wybitnym himalaistą wywiad o narodowej zimowej wyprawie na K2, której wspinacz był uczestnikiem. Przypomnijmy, że pod koniec lutego Urubko bez informowania kierownika i pozostałych himalaistów postanowił samotnie zaatakować szczyt. Na skutek załamania pogody wrócił do bazy po czym zrezygnował z dalszego uczestnictwa w ekspedycji. Obecnie wrócił już do Polski.
Dziennikarz poprosił Urubkę o rozmowę, ten jednak - wedle relacji Radomskiego - zażądał wysokiego honorarium. O sprawie poinformował wczoraj za pośrednictwem Twittera, a dziś opisuje sytuacje w felietonie na stronach internetowych "Przeglądu...":
Chciałem zrobić wywiad z Denisem Urubko. Duży, wielowątkowy, z możliwością dopytania go o wszystkie rzeczy, które uważam za dziwne albo niejasne. Wydawało mi się, że taka rozmowa, nawet z trudnymi dla niego pytaniami, mogłaby przy okazji pomóc mu wizerunkowo po powrocie spod K2. Ale w środę usłyszałem, że Denis za taką rozmowę życzy sobie honorarium.
Dziennikarz podkreśla, że taka sytuacja zdarzyła mu się pierwszy raz w życiu i czuje się zażenowany, tym bardziej, że nie była to wyprawa komercyjna, a narodowa, zorganizowana za publiczne pieniądze.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.