Prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w sobotę, że irańska organizacja ds. energetyki jądrowej przygotowała "oczekiwane i nieoczekiwane" reakcje na wypadek wycofania się USA z międzynarodowego porozumienia nuklearnego, czym groził prezydent Donald Trump.
"Nasza organizacja ds. energetyki jądrowej jest w pełni przygotowana (...) na działania, których oni oczekują i działania, których nie oczekują" - powiedział Rowhani w przemówieniu, transmitowanym przez państwową telewizję.
Umowa zawarta przez Teheran, USA i pięć innych mocarstw ogranicza program jądrowy Iranu w zamian za zniesienie sankcji. Trump nazywał ją jednym z najgorszych porozumień w historii. W styczniu przedstawił Brytyjczykom, Francuzom i Niemcom ultimatum, wzywając ich do zmodyfikowania wadliwych - według USA - punktów porozumienia i zagroził, że w przeciwnym razie odmówi ponownego zawieszenia amerykańskich sankcji wobec Iranu.
Amerykański ambasador zajmujący się kwestiami rozbrojenia Robert Wood powiedział w czwartek, że Waszyngton prowadzi intensywne rozmowy ze swymi europejskimi sojusznikami. Amerykańskie sankcje wobec Iranu mogą ponownie wejść w życie 12 maja, chyba że Trump po raz kolejny je zawiesi.
Iran zapowiadał, że będzie przestrzegał umowy, dopóki będą to robić pozostałe strony, ale zrezygnuje z tego, jeśli Waszyngton się wycofa z porozumienia.
"Iran ma wiele opcji, jeśli Stany Zjednoczone wyjdą z porozumienia nuklearnego. Reakcja Teheranu na wycofanie się Ameryki z umowy będzie nieprzyjemna" - cytuje irańska telewizja państwowa szefa dyplomacji Mohammada Dżawada Zarifa, który wypowiadał się w Nowym Jorku.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.