Tajwańscy biskupi liczą na wizytę papieża.
Tajwańscy biskupi rozmawiali z Franciszkiem o relacjach z komunistycznymi Chinami, międzynarodowych wykluczeniu ich ojczyzny, a także o kongresie eucharystycznym, na który mógłby przyjechać papież.
Chciałbym wierzyć w niemożliwe, chciałbym móc marzyć, że papież odwiedzi Tajwan – powiedział arcybiskup John Hung Shan-chuan, ordynariusz stołecznego Tajpej. W Watykanie dobiega końca wizyta ad limina tamtejszych biskupów, pierwsza od dziesięciu lat. Podczas spotkania z Franciszkiem biskupi rozmawiali o relacjach Stolicy Apostolskiej z Chinami. Na Tajwanie istnieją obawy, że nawiązanie oficjalnych relacji z Chińską Republiką Ludową będzie skutkowało zerwaniem relacji z tym wyspiarskim krajem. Aktualnie Watykan jest jednym z 19 państw, które utrzymują stosunki dyplomatyczne z Tajwanem.
Tajwańscy biskupi opowiedzieli też o przygotowaniach do Krajowego Kongresu Eucharystycznego, który odbędzie się tam w marcu. Właśnie ten kongres mógłby być okazją do papieskiej wizyty. Abp Hung nie wyklucza takiej możliwości. Papież dba przecież o wykluczonych, a Tajwan od kilkudziesięciu lat jest marginalizowany we wspólnocie międzynarodowej, traktuje się go jako część Chin i nie pozwala się na przystąpienie do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nasi ludzie czują się jak międzynarodowe sieroty – powiedział agencji UCAN arcybiskup Hung.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.