Zmiany w rządzie mają wiązać się z perspektywą wyborów do Parlamentu Europejskiego - pisze poniedziałkowa "Rzeczpospolita".
W tym roku niemal pewne są kolejne zmiany w rządzie. Jak wynika z informacji "Rzeczpospolitej" kampania do PE - która wystartuje tuż po wyborach samorządowych - oznacza dla chcących w niej uczestniczyć ministrów, konieczność pożegnania się z rządem.
"Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jeśli ministrowie chcą startować do PE, to najpóźniej po wyborach samorządowych muszą złożyć dymisję" - mówi rozmówca z Nowogrodzkiej. Dlatego późną jesienią można spodziewać się kolejnego przetasowania w gabinecie premiera Mateusza Morawieckiego. Europejskie ambicje ma bowiem nie tylko była premier Beata Szydło. Termin wyborów samorządowych nie jest jeszcze znany (wyznaczy go latem premier Mateusz Morawiecki; w PiS najczęściej mówi się o 21 października jako terminie wyborów), ale zarówno dla PiS, jak i innych partii te wybory oznaczają jednocześnie początek kolejnej kampanii - tym razem do PE.
W PiS lista polityków, którzy chcieliby wyjechać do Brukseli jest niemała. Otwiera ją Beata Szydło, która dość jasno sygnalizowała chęć startu w niedawnym wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Szydło wystartowałaby z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego. Na Dolnym Śląsku miałaby wystartować natomiast minister edukacji Anna Zalewska. W tym okręgu - o czym spekulowała np. "Gazeta Wrocławska" - PiS rozważa wystartowanie też Beaty Kempy i Elżbiety Witek, byłej szefowej gabinetu premier Szydło.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"