Teoretycznie możemy awansować, nawet jeśli dziś przegramy z Kolumbią. Jakie są możliwe scenariusze w grupie H?
Na rosyjskim mundialu w przypadku jednakowej liczby punktów zdobytych przez drużyny w rozgrywkach grupowych o kolejności w tabeli decyduje bilans zdobytych i straconych bramek, a nie wynik bezpośredniego starcia. Co to w praktyce oznacza dla reprezentacji Polski? Tyle, że sytuacja w naszej grupie jest niezwykle skomplikowana i w niektórych scenariuszach awans jest możliwy nawet, jeśli drużyna po dwóch meczach będzie miała zero punktów. Jak to możliwe?
Scenariusz "rzutem na taśmę"
Po pierwszej kolejce rozgrywek po 3 punkty mają Japonia i Senegal, a zero zdobytych oczek Polska i Kolumbia. Gdyby w dzisiejszej konfrontacji Japonii z Senegalem zwyciężyli Afrykanie, a Polska przegrałaby - powiedzmy jedną bramką z Kolumbią - awans do 1/8 finału wciąż byłby możliwy. Warunkiem byłaby jednak wysoka wygrana z Japonią w trzecim meczu i porażka Kolumbii z Senegalczykami. Wówczas Senegal miałby 9 punktów, a pozostałe drużyny po 3. Drugie miejsce w grupie zajęłaby ta, która będzie miała najkorzystniejszy bilans bramkowy.
W napięciu do końca
Jeśli w meczu Polski z Kolumbią nie padnie remis, nawet 6 punktów po drugiej kolejce nie zagwarantuje jeszcze awansu Senegalczykom czy Japończykom, ponieważ możliwa jest sytuacja, że trzy drużyny zakończą rozgrywki w grupie H z 6 punktami na koncie. Jednym z możliwych scenariuszy jest sytuacja, w której Polska wygrywa z Kolumbią, a Japonia z Senegalem. Po drugiej kolejce Japonia miałaby 6 punktów, Polska i Senegal po 3, a Kolumbia 0. Gdyby w ostatniej kolejce Polska pokonała Japonię, a Senegal Kolumbię, wtedy Japończycy, Afrykanie i Biało-Czerwoni mieliby po 6 punktów. Z turnieju odpadłaby drużyna z najgorszym bilansem bramkowym.
Bramka Krychowiaka na wagę awansu?
Oczywiście dwa powyższe scenariusze są opcjami skrajnymi. Ale możliwymi. W obu tych sytuacjach zdobyty w końcówce meczy z Senegalem gol Grzegorza Krychowiaka może być bramką na wagę awansu. Wszystko jednak zależy od tego, jak w kolejnych meczach zaprezentują się Biało-Czerwoni.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.