Już blisko 130 par śląskich bocianów ma gniazda ulokowane na słupach energetycznych. Co roku energetycy montują tam specjalne platformy, aby gniazda nie leżały bezpośrednio na przewodach. W tym roku przybyło kolejnych pięć takich kojców.
"Instalowanie na słupach specjalnych konstrukcji wynika zarówno z troski o bezpieczeństwo bocianów, jak i z konieczności zapewnienia bezawaryjnego działania sieci energetycznej" - powiedział we wtorek PAP rzecznik dostarczającej na Śląsku energię firmy Vattenfall, Łukasz Zimnoch.
Na wtorkowe popołudnie zaplanowano montaż ostatniej w tym roku platformy, która pojawi się w Żernicy k. Gliwic. To ostatni dzwonek na taką akcję, bo większość śląskich bocianów wróciła już z ciepłych krajów.
Najwięcej na Śląsku gniazd przeniesionych na platformy jest w okolicach Rybnika, Tarnowskich Gór i Gliwic. Dotychczas nie zdarzyło się, by bociany nie chciały zamieszkać w udoskonalonym przez energetyków gnieździe. Jak mówią eksperci, ptaki te mogą zamieszkać tylko w miejscu, które same wybrały. Dlatego przeniesienie gniazda w inne miejsce nic by nie dało. Ale umieszczenie go powyżej przewodów odpowiada im.
Akcja energetyków rozpoczęła się w latach 90., kiedy bociany nagminnie budowały gniazda na słupach i przewodach energetycznych. Według obserwacji energetyków, wcześniej zdarzało się to rzadziej, a ptaki wolały wysokie kominy lub stare, wysokie drzewa. Słupy okazały się jednak wygodniejsze - łatwiej na nich lądować.
Platformy montowane są metr nad przewodami. Do zdjęcia gniazd z przewodów energetycy używają podnośników hydraulicznych - bocianie gniazda mogą ważyć kilkaset kilogramów, a największe mają powyżej metra wysokości. Ptaki budują je przez sześć lat.
Pracownicy stawiają platformy tak, aby nie przeszkadzać bocianom w budowie gniazd. Latem energetycy obserwują miejsca budowy gniazd, ale przenoszą je do specjalnych kojców dopiero wiosną, krótko przed przylotem ptaków. Energetycy podkreślają, że platformy w wielu przypadkach ratują bocianom życie.
Zdarzało się, że ptaki ginęły, siadając na przewodach pod napięciem. Gniazdo zbudowane na przewodach zagraża też bezpieczeństwu sieci - wilgotne gałązki, przewodząc prąd, powodują zwarcia. Trudniej też konserwować przewody.
Przez ostatnie trzy lata życie bocianów w gnieździe, umiejscowionym przez energetyków na platformie, można było obserwować w internecie. Monitoring gniazda cieszył się dużym zainteresowaniem internautów - dziennie notowano ok. 1,2 tys. wejść na stronę. Z inicjatywy energetyków zaktualizowano też internetową mapę bocianich gniazd na Śląsku.
Na Górnym Śląsku bociany nie są tak liczne, jak w innych rejonach Polski: na Podlasiu, Polesiu, Warmii i Mazurach. Jednak prawie w każdej wsi w regionie znajduje się bocianie gniazdo, w którym z reguły gniazduje jedna para bocianów białych. Szacuje się, że w sumie na Górnym Śląsku jest ok. 500 par. Rejony, gdzie jest najwięcej gniazd, to doliny Wisły i Odry. Po kilka doliczono się w miejscowościach Ligota koło Czechowic-Dziedzic i w Woli w gminie Miedźna.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.