Potwierdzono, że trzy ze znalezionych kilka tygodni temu na wybrzeżu Bałtyku fok zginęło z ręki człowieka. Sekcja wykazała, że zmiażdżono im głowy. Dodatkowo dwie z fok wypatroszono i obciążono cegłami, co najprawdopodobniej miało sprawić, by ich ciała zatonęły. Sprawę nadal bada gdyńska policja.
Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował, że badania przeprowadzili specjaliści z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii. Poddano im trzy foki, z których jedna miała około miesiąca, a dwie - po dwa miesiące.
Według biegłych, urazy głowy zostały najprawdopodobniej spowodowany tępym, płaskim narzędziem, np. pałką. Natomiast rany cięte brzucha powstały po śmierci, a z ciał zwierząt usunięto część wnętrzności. Takie działanie, w powiązaniu z faktem, iż do ciała przewiązane były sznurami, do których przyczepiono cegły, może wskazywać na działania służące ich zatopieniu.
Prokurator poinformował, że prowadzone przez gdyńską policję dochodzenie dotyczące śmierci fok trwa, a w jego ramach funkcjonariusze przekazali do badań biologicznych sznury zdjęty z szyj dwóch zwierząt. Prokurator wyjaśnił, że sznury zostaną zbadane między innymi pod kątem ewentualnych śladów biologicznych, w tym śladów DNA, co może pomóc w ustaleniu tożsamości osób, które przyczyniły się do śmierci zwierząt. Duszyński zaznaczył jednak, że analizy mogą być dosyć trudne do przeprowadzenia z uwagi na to, że sznury znajdowały się jakiś czas w morskiej wodzie.
Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest pod kątem art. 35 ustawy o ochronie zwierząt, który mówi, że "kto zabija, uśmierca zwierzę (...) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Pod koniec maja znaleziono dwie martwe foki na gdyńskim Oksywiu. Były związane sznurem, a pętle zaciskały się wokół ich szyi i tułowia. Foki miały również rozcięte brzuchy, a ich ciała obciążone były solidnym kawałkiem cegły. Jak informuje WWF, zwierzęta były młode.
Kolejne makabryczne odkrycie miało miejsce w Helu, przy wejściu nr 65 na plażę, gdzie znaleziono zabitą uderzeniem w głowę fokę Helenkę, która trafiła do Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego, mając kilka dni.
"Zabijanie fok to okrucieństwo i przestępstwo. Podważa nasze wysiłki ochrony tego gatunku. Apelujemy o dostarczanie informacji, które pozwolą znaleźć odpowiedzialnych za te czyny. W celu zwiększenia bezpieczeństwa fok na polskim Wybrzeżu Błękitny Patrol WWF zwiększył liczbę patroli, które monitorują plaże" - informuje WWF Polska na swoim profilu w jednym z portali społecznościowych.
Sprawa fok poruszyła opinię publiczną. Do WWF zgłosił się darczyńca, który przeznaczył 5 tys. zł dla osoby, która przyczyni się do ujęcia sprawcy lub sprawców mordowania fok. Aż 30 tys. zł za to samo wyznaczyła katowicka Fundacja "Świat Zwierzętom". Wszelkie informacje na ten tema należy przekazywać policji.
W razie natrafienia na plaży na żywą lub martwą fokę należy zadzwonić na numer Błękitnego Patrolu: 795 536 009 lub do Stacji Morskiej: 601 889 940.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.