Niezidentyfikowany sprawca zastrzelił czterech mężczyzn w restauracji w jednej z dzielnic Los Angeles - podała w niedzielę policja. Sprawca uciekł. Motyw ataku jest nieznany. Media sugerują, że stoi za nim gang ormiański.
Około godz. 16.40 czasu lokalnego w sobotę (godz. 1.40 w niedzielę czasu polskiego) około 30-letni mężczyzna wszedł do restauracji i otworzył ogień. Na miejscu zginęło trzech mężczyzn, czwarty zmarł w szpitalu od odniesionych ran. Wszyscy mieli 20-25 lat.
Według różnych źródeł jedna lub dwie osoby zostały ranne i przewiezione do szpitala.
Gazeta "Los Angeles Times" podała, powołując się na źródła bliskie śledztwu, że związek ze strzelaniną mógł mieć gang ormiański. Według policji sprawca mógł być Ormianinem.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.