Kaznodzieja Domu Papieskiego ojciec Raniero Cantalamessa przeprosił za słowa, jakie wygłosił podczas wielkopiątkowego nabożeństwa Męki Pańskiej. Odczytał wtedy w kazaniu list od żydowskiego przyjaciela, który ataki na papieża porównał do antysemityzmu.
W wywiadzie dla niedzielnego wydania dziennika "Corriere della Sera" ojciec Cantalamessa powiedział: "Jeśli wbrew wszelkiej mojej intencji uraziłem wrażliwość Żydów i ofiar pedofilii, jestem tym szczerze rozgoryczony i przepraszam, zapewniając o mej solidarności z jednymi i drugimi".
Ojciec Cantalamessa odczytał w Wielki Piątek w czasie nabożeństwa pod przewodnictwem Benedykta XVI fragment listu, odnoszącego się do krytyki pod adresem papieża w związku ze skandalem pedofilii w Kościele. W liście tym znalazły się słowa: "Wykorzystanie stereotypu, przejście od odpowiedzialności i winy osobistej do zbiorowej przypominają mi najbardziej haniebne aspekty antysemityzmu".
Wypowiedź papieskiego kaznodziei wywołała protesty środowisk żydowskich w wielu krajach. Porównanie to Żydzi uznali za niestosowne, mówili - jak główny rabin Rzymu - o "upadku stylu".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.