Tysiące ludzi wzięło udział w bezprecedensowej pielgrzymce, która przeszła ulicami stolicy Nikaragui.
To wyraz poparcae dla zaangażowania katolickich biskupów i kapłanów w budowanie dialogu i porozumienia w tym południowoamerykańskim kraju, już czwarty miesiąc pogrążonym w krwawym konflikcie.
Pielgrzymka wsparcia została zorganizowana 28 lipca przez środowiska studenckie i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego, by okazać wsparcie „obrońcom prawdy i sprawiedliwości”, jak zostali określeni nikaraguańscy biskupi i kapłani po tym, jak prezydent Ortega oskarżył Kościół o współudział w zamachu stanu. Po pokonaniu prawie 7-kilometrowej trasy pielgrzymi dotarli do stołecznej katedry, gdzie modlono się o pokój dla Nikaragui. Kard. Leopoldo Brenes podziękował uczestnikom za okazane wsparcie i przypomniał, że Kościół katolicki nadal chce służyć ojczyźnie, jako gwarant zerwanego przez prezydenta dialogu narodowego stąd też wytrwale zachęca do powrotu do stołu negocjacji. Arcybiskup stołecznej Managui zaapelował też do Nikaraguańczyków, by nie dali się sprowokować, stawiali na dialog i pojednanie i nieustannie modlili się o pokój. Wyraził zarazem swój protest wobec zwolnienia z pracy lekarzy i pielęgniarek, którzy udzielali pomocy manifestantom rannym w czasie protestów.
W pielgrzymce wzięli udział nie tylko katolicy, ale także ewangelicy i ludzie niewierzący. Maszerując pod sztandarami Maryi, patronki Nikaragui domagali się sprawiedliwości i wolności. Biskupów, którzy od początku konfliktu wstawili się za protestującymi studentami uczestnicy pielgrzymki nazwali „przyjaciółmi ludzi w potrzebie”. Na niesionych transparentach wypisali też m.in. słowa: „Dziękujemy mężnym biskupom za to, że trwają u boku uciemiężonego ludu”.
W kilku jednocześnie przeprowadzonych atakach na północy kraju.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.