Unia Europejska poinformowała w piątek, że do Kirgistanu pojedzie jej wysłannik, by "we współpracy z międzynarodowymi partnerami" pomóc w rozwiązaniu kryzysu w tej środkowoazjatyckiej byłej republice sowieckiej.
Szefowa dyplomacji europejskiej Catherine Ashton poprosiła swego przedstawiciela ds. Azji Środkowej Pierre'a Morela, by w sobotę udał się do Biszkeku - podano w komunikacie.
"Celem wizyty jest ocena sytuacji po ostatnich zamieszkach i określenie w kooperacji z międzynarodowymi partnerami UE środków, jakie Unia może podjąć, by pokojowo i drogą negocjacji rozwiązać kryzys" - podano w Brukseli.
Pierre Morel będzie współpracować ściśle z przedstawicielami prezydencji unijnej (Hiszpanii) i państw członkowskich UE, jak również emisariuszami ONZ i OBWE, którzy także udali się do Biszkeku.
UE apelowała o powrót do dialogu i przywrócenie porządku konstytucyjnego po gwałtownych starciach w Kirgistanie i powołaniu tam przez opozycję rządu tymczasowego. W starciach między zwolennikami opozycji a siłami porządkowymi zginęło 76 osób, a ponad tysiąc odniosło obrażenia.
Szefowa rządu tymczasowego Kirgistanu Roza Otunbajewa oświadczyła w piątek, że nie przewiduje "żadnych rokowań" z obalonym prezydentem Kurmanbekiem Bakijewem. Bakijew wieczorem poprzedniego dnia powiedział agencji AFP, że jest gotów negocjować z opozycją wszystko poza własną dymisją.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.