Odnaleziono obie czarne skrzynki polskiego samolotu rządowego, który rozbił się w Rosji - podało rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Rozpoczęto ich ekspertyzę.
Według najnowszych danych rosyjskiego resortu ds. kryzysowych, w katastrofie zginęło 97 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią.
"Na miejscu katastrofy znaleziono pokładowe czarne skrzynki. Rozpoczęła się ich ekspertyza, która rzuci światło na przyczyny wypadku" - powiedział minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu.
"Trajektoria lotu samolotu świadczy o tym, że odchylenie od pasa startowego nastąpiło nie tylko w poziomie, ale także w pionie, na odległość nie mniejszą niż 150 metrów" - dodał szef resortu.
Według niego było 97, a nie 96 ofiar katastrofy, jak podawano wcześniej. "Ciała ofiar w celu zbadanie jeszcze dzisiaj zostaną przewiezione do Moskwy" - poinformował minister Szojgu.
Polski Tu-154 z delegacją rządową na pokładzie rozbił się w sobotę rano pod Smoleńskiem w czasie podejścia do lądowania. Przedstawiciele polskich władz mieli wziąć udział w obchodach 70. rocznicy masakry katyńskiej.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.