Trener polskich siatkarzy Vital Heynen przyznał, że już w piątek wieczorem wiedział, że jego zespół stać na złoty medal. "Po pierwszym secie z Włochami byłem pewny, że zapiszemy się w historii" - podkreślił Belg po powrocie do kraju z mistrzostw świata.
Polscy siatkarze w niedzielę pokonali Brazylię w Turynie 3:0 i obronili tytuł wywalczony cztery lata temu przed własną publicznością.
"W piątek wieczorem, kiedy rozbiliśmy Włochów w pierwszym secie, wszystko stało się jasne. Napisałem do moich córek: +łapcie pierwszy samolot do Turynu, bo zapiszemy się w historii+. Nie mogły przylecieć w sobotę, ale udało się w niedzielę. Miałem rację - to, co chłopaki zrobili jest niesamowite. Zawsze wiedziałem, że to silna drużyna, ale do piątku nie wiedziałem, jak niesamowicie silna. W dniu, kiedy zacząłem pracę z Polską, obiecałem prezesowi Jackowi Kasprzykowi złoty medal. Oto on" - powiedział szkoleniowiec, zawieszając krążek szefowi Polskiego Związku Piłki Siatkowej.
W konferencji prasowej w hotelu przy Lotnisku Chopina wziął udział także minister sportu Witold Bańka. Później złoci medaliści mają udać się do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim.
"Dostąpiłem wielkiego zaszczytu, że mogłem naszych wielkich mistrzów wczoraj dekorować. To zostanie w moim sercu do końca życia. Dziękuję za to. Chciałbym też podziękować za wszystkie emocje, za to, co zrobiliście nie tylko dla siebie, ale i dla kibiców, i dla całej Polski" - powiedział Bańka.
Prezes PZPS Kasprzyk nie krył, że jest niezwykle wzruszony, a wcześniej śledził mecze z ogromnym napięciem.
"Cóż mogę powiedzieć... 20 kilogramów mniej, siwa broda, siwy wąs... ale szacun! Dziękuję chłopaki, dziękuję panie trenerze i dziękuję tym wszystkim, których nie było widać: asystentom, fizjoterapeutom... Trudno mi teraz mówić, bo, łzy wzruszenia cisną się do oczu" - przyznał.
Pierwszy na salę konferencyjną wszedł trener Heynen. Szkoleniowiec był w bardzo dobrym humorze i jeszcze zanim zajął miejsce przy stole, zaczął rozmawiać z dziennikarzami.
"Od północy mamy z zawodnikami umowę, że przez jakiś czas nie jestem ich trenerem, więc teraz jestem trochę - jak wy to w Polsce mówicie - +pod wpływem+. Niektórzy z nich nie czują się może zbyt świeżo... a właściwie to... gdzie oni są? Ja nie wiem, to nie moi zawodnicy!" - żartował.
Mistrzowie świata pojawili się dopiero kilka minut później, z medalami zawieszonymi na szyjach. Już wcześniej zapowiadano, że nastąpi opóźnienie, ponieważ obstąpieni przez kibiców siatkarze... nie mogli wydostać się z hali przylotów Lotniska Chopina. Tam po wylądowaniu przywitało ich kilkuset fanów.
Polacy zostali mistrzami świata po raz trzeci. Wcześniej dokonali tego również w 1974 roku w Meksyku.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.