W czwartek mija 70. rocznica śmierci por. pilot Janiny Lewandowskiej, jedynej kobiety zamordowanej w Katyniu. Jej czaszkę pochowano 4 listopada 2005 r. w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Lusowie (Wielkopolska).
Janina Lewandowska - córka gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, naczelnego dowódcy powstania wielkopolskiego - była radiooperatorem oraz popularyzatorką sportu spadochronowego. Jako pierwsza kobieta w Europie oddała skok z wysokości 5 tys. metrów.
Uroczystości w Lusowie związane z rocznicą śmierci Janiny Lewandowskiej zaplanowano na sobotę.
W czwartek przypada też 102. rocznica jej urodzin. Janina Lewandowska urodziła się w 1908 roku w Charkowie.
Jak powiedziała PAP Anna Grajek dyrektor Muzeum Powstańców Wielkopolskich im. gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego w Lusowie, zainteresowanie postacią Janiny Lewandowskiej systematycznie rośnie. Muzeum posiada w swoich zbiorach pamiątki po córce generała.
"Od czasu uroczystości związanych z pochowaniem czaszki Lewandowskiej pojawia się u nas coraz więcej wycieczek, częściej są to osoby dorosłe niż wycieczki szkolne. Zainteresowanie wzmogło się jeszcze po pośmiertnym nadaniu przez prezydenta Kaczyńskiego w 2007 roku ppor. Lewandowskiej stopnia porucznika" - powiedziała.
Jak dodała, szczególnie duże zainteresowanie mediów nastąpiło po tym, gdy kilka tygodni temu w trakcie uroczystości w Katyniu o Janinie Lewandowskiej wspomniał premier Donald Tusk.
W lusowskim muzeum znajduje się m.in. zbiór zdjęć Janiny Lewandowskiej, pamiątki z domu rodziny gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, zbiór wycinków prasowych i publikacji poświęconych Lewandowskiej, a także medale i odznaczenia, które otrzymała pośmiertnie.
"Wielu osobistych rzeczy Lewandowskiej nie udało nam się zdobyć chociażby z powodów finansowych. Była szansa na zdobycie dwóch pięknych albumów do niej należących. Pani, która nam je obiecała zmarła, a spadkobiercy twierdzą, że ich nie mają" - dodała.
Janina Lewandowska została zmobilizowana we wrześniu 1939 r. Razem z innymi żołnierzami 3. Bazy Lotniczej z Ławicy ewakuowanymi na wschód kraju, dostała się niewoli sowieckiej. Przebywała w obozach w Ostaszkowie i Kozielsku. Została zamordowana w Katyniu 22 kwietnia 1940 roku.
Czaszkę Lewandowskiej, razem z kilkoma innymi, przywiózł do Wrocławia jeszcze w czasie II wojny światowej prof. Gerhard Buhtz, pracujący w niemieckiej ekipie przy ekshumacji zwłok w Katyniu. Przechowywano je ponad 65 lat w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
Czaszka Janiny Lewandowskiej jest jedyną, którą udało się zidentyfikować. Jak mówił w 2005 r. w wywiadzie dla PAP prof. Tadeusz Krupiński, antropolog z Uniwersytetu Wrocławskiego, do identyfikacji użyto metody tzw. superprojekcji - za pomocą projektora zdjęcie Janiny Lewandowskiej rzutowano na czaszkę kobiety zamordowanej w Katyniu.
Kilka innych czaszek oficerów zastrzelonych w Katyniu przywiezionych do Wrocławia przez prof. Gerharda Buhtza pochowano na początku października 2005 r. w Sanktuarium Golgoty Wschodu we Wrocławiu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.