Fakt, że naukowcom nie udało się dotąd sporządzić kopii Całunu Turyńskiego świadczy o tym, że płótno przechowywane w Turynie jest autentyczne - uważa Andrea Tornielli, watykanista dziennika „Il Giornale”.
- To płótno, w które w I wieku naszej ery, owinięte było ciało Jezusa Chrystusa - mówi Tornielli w wywiadzie dla portalu katolickiego „ilsussidriario.it”. Głównym argumentem pozostaje jednak według niego fakt, że nikt nie jest w stanie wyjaśnić, jak doszło do tego, że na płótnie odcisnął się taki a nie inny obraz.
- Gdybyśmy mieli do czynienia z fałszerstwem z okresu średniowiecza, jak twierdzą niektórzy, jego autor musiałby być Supermanem. Średniowieczny fałszerz musiałby posypać Całun pyłkami, które w trzech czwartych pochodzą z terenu Bliskiego Wschodu, a w niektórych przypadkach występują wyłącznie w okolicach Jerozolimy. Z kolei średniowieczny fałszerz musiałby odróżniać trzy rodzaje krwi: z żyły, z arterii i post-mortem, jakie znaleziono na płótnie - mówi Tornielli.
- Naukowcy prowadzą swoje badania. Nikomu jednak nie udało się zrobić kopii Całunu... Opierając się wyłącznie na rachunku prawdopodobieństwa, Całun na 99,9% jest autentyczny - uważa włoski watykanista. Wydał on właśnie w turyńskiej oficynie Gribaudi książkę na temat Całunu Turyńskiego pod tytułem „Całun. Dochodzenie w sprawie tajemnicy”.
Grób został udostępniony wiernym w niedzielę rano. Przed bazyliką ustawiają się długie kolejki.
Do awarii doszło ok. godz. 12.30. W Madrycie nie działają m.in. sygnalizacja świetlna i metro.
Uprawnionych do głosowania jest 135 kardynałów, którzy nie ukończyli 80 lat.
Obowiązujące zasady mają uwolnić proces wybory papieża od nacisków władz świeckich.
Nieoficjalnie wiadomo, że kardynałowie są za tym, by zaczęło się ono 5 lub 6 maja.
Jednocześnie powiedział, żę jest zaskoczony i zawiedziony dalszym rosyjskim bombardowaniem Ukrainy.