Do walki z ogniem przyjechały cztery jednostki Straży Pożarnej z Zakopanego, Olczy i Kościeliska.
W miniony weekend zapalenia sadzy w kominie doszło w schronisku na Hali Kondratowej - najmniejszym ze schronisk po polskiej stronie Tatr. Ogień pojawił się między pokryciem dachu a kominem drewnianego obiektu. Strażacy, którzy dotarli na miejsce stosunkowo szybko opanowali sytuację. Straty materialne nie są znaczne, na szczęście nie ucierpiała żadna z przebywających w schronisku osób.
- Niewykluczone, że gdzieś rozszczelnił się komin. Będziemy to badać. Teraz i tak w schronisku będzie robiony bieżący remont, tak jak zawsze pod koniec roku - tłumaczył w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" Jerzy Kalarus, prezes spółki "Karpaty" PTTK, która zarządza schroniskami.
Pożary w schroniskach górskich są niezwykle niebezpieczne, bo bardzo często są to budynki z drewna, a dojazd zastępów strażackich na miejsce jest bardzo utrudniony ze względu na lokalizację obiektów. Do niebezpiecznego pożaru doszło w ostatnich latach m.in. w lutym 2015 r., gdy ogień znacznie zniszczył Chatę Baraniec w Dolinie Żarskiej w słowackich Tatrach Zachodnich. W akcji gaśniczej oprócz strażaków z Liptowskiego Mikulasza brali wtedy udział ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby - słowackiego odpowiednika TOPR.
Na obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego. Odbędą się one w Izniku niedaleko Stambułu.
Według śledczych pożar był wynikiem podpalenia dokonanego na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej.
Ryzyko, że obecne zapasy żywności wyczerpią się do końca maja.
Decyzja jest odpowiedzią na wezwanie wystosowane wcześniej w tym roku przez więzionego lidera PKK.
To efekt dwustronnych rozmowach ministerialnych w weekend w Genewie.
„Proszę was, abyście świadomie i odważnie wybrali drogę komunikacji pokoju”
Referendum w sprawie odwołania rady miejskiej jest nieważne ze względu na zbyt niską frekwencję.