Zakaz budowy chrześcijańskich świątyń w krajach zdominowanych przez muzułmanów nie dotyczy bynajmniej jedynie Półwyspu Arabskiego. 26 kwietnia dotkliwie przekonali się o tym wyznawcy Chrystusa w indonezyjskim mieście Bogor.
Wystarczyło samo podejrzenie o budowę kaplicy w chrześcijańskim ośrodku oświatowym w tym mieście, by tysiąc muzułmańskich aktywistów wyszło na ulice. Wtargnęli oni do centrum i podłożyli w nich ogień. Spłonęły również trzy zaparkowane przed nimi samochody. Tym razem nie chodzi o spontaniczny wybryk ekstremistów. Jak podaje agencja AsiaNews, do agresji podżegał przewodniczący lokalnej rady fatwy, a zatem najwyższy zwierzchnik muzułmański. W zajściach uczestniczyli też przybysze z innych regionów, co świadczy, że zostały one wcześniej zaplanowane – pisze AsiaNews. Policja nie powstrzymała agresorów.
Rodzina ta została zamordowana przez Niemców 5 stycznia 1943 r.
ISW: zgoda na koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów to popieranie okupacji Ukrainy