W marszu, jaki 11 listopada przeszedł ulicami Warszawy, uczestniczyło ponad 250 tys. osób; była to największa tego typu manifestacja w dziejach stolicy; w dużej mierze okazała się pokojowa - powiedział w poniedziałek szef MSWiA Joachim Brudziński.
"Jeżeli chodzi o Warszawę, uczestniczących w tych uroczystościach było ponad 250 tys. Polaków" - przekazał Brudziński podczas konferencji podsumowującej niedzielny marsz z okazji 11 listopada.
W jego ocenie, była to "największa tego typu manifestacja w dziejach Warszawy". Porównywalne pod względem skali - jak zaznaczył - były jedynie zgromadzenia zabezpieczane przy okazji wizyt papieskich.
Szef MSWiA podkreślił też, że marsz "w dużej mierze" był pokojowy. Dodał, że doszło do nielicznych "marginalnych i godnych potępienia" incydentów. "Marsz okazał się świętem radości i patriotyzmu. Niezależnie od tego, jak bardzo przedstawiciele niektórych mediów będą doszukiwali się różnych bezeceństw i rzeczy strasznych i okrutnych, to trzeba powiedzieć wyraźnie: te uroczystości były uroczystościami bezpiecznymi i godnymi" - oświadczył.
Brudziński podziękował ponadto służbom, które zabezpieczały inne zgromadzenia z okazji Święta Niepodległości organizowane w całej Polsce. "To nie tylko Warszawa, bo od Szczecina po Rzeszów, od Legnicy, Wrocławia na południowym zachodzie, po północno-wschodnią Polskę, przez centrum kraju, praktycznie nie było miejscowości, gminy, gdzie te uroczystości nie byłyby organizowane" - podkreślił.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.