Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych, zakładającą utworzenie powszechnego, dobrowolnego i prywatnego systemu oszczędzania, współtworzonego przez pracowników, pracodawców i państwo.
Prezydent powiedział po podpisaniu ustawy, że sądzi, iż to ważny moment. "To jest ustawa, która - mam nadzieję - przyniesie dwa zasadnicze skutki. Po pierwsze poprawi sytuację przyszłych polskich emerytów, tzn. tych, którzy dzisiaj jeszcze cały czas pracują, tych, którzy dziś są jeszcze, można powiedzieć, w kwiecie wieku i w związku z tym gromadzą dzisiaj pieniądze na swoje emerytury" - powiedział Andrzej Duda podczas poniedziałkowej uroczystości na GPW w Warszawie.
Dodał, że zmiana poprawi też sytuację "tych, którzy funkcjonują na rynku gospodarczym w Polsce".
"Bowiem eksperci nie mają specjalnych wątpliwości, że potrzebne nam jest zgromadzenie kapitału w naszym kraju, w naszej gospodarce" - powiedział. Zaznaczył, że pojawia się jednak pytanie, jak to zrobić, jak zgromadzić kapitał, który będzie mógł wspomagać rozwój gospodarczy, który będzie mógł stanowić bazę dla dalszego rozwoju Polski.
"Najlepszą metodą jest powszechne oszczędzanie" - podkreślił.
Pracownicze Programy Kapitałowe mają dotyczyć ok. 11,5 mln pracowników i mają zapewnić dodatkowe oszczędności dla przyszłych emerytów, po ukończeniu przez nich 60. roku życia.
Ustawa zakłada utworzenie prywatnego, dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program ma być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy. Dotyczy osób, które są zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK może wynosić od 2 do 4 proc. wynagrodzenia. Z kolei pracodawca dopłacałby składkę od 1,5 proc. do 4 proc. wynagrodzenia. W efekcie maksymalna wpłata na PPK w przypadku jednego pracownika mogłaby wynosić 8 proc.
Wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK będzie mogła wynosić mniej niż 2 proc. wynagrodzenia, ale nie mniej niż 0,5 proc. wynagrodzenia, jeżeli wynagrodzenie uczestnika PPK osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia.
Poza tym obowiązywałaby coroczna dopłata z budżetu w wysokości 240 zł, a ponadto państwo dawałoby dodatkową "opłatę powitalną" w wysokości 200 zł.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.