Niemieccy myśliwi w sezonie 2017/2018 odstrzelili 836 865 dzików. To o 42 proc. więcej niż w poprzednim okresie łowieckim. Odstrzał - jak podano - był środkiem zabezpieczającym przed afrykańskim pomorem świń (ASF).
"Myśliwi przyczynili się w znacznym stopniu do prewencji przed afrykańskim pomorem świń" - powiedział wiceprezes Niemieckiego Związku Łowieckiego (DJV) Wolfgang Bethe.
Jeszcze nigdy w historii tamtejsi myśliwi nie odstrzelili takiej liczby dzików. Z wyliczeń DJV wynika, że poświęcili oni 16,7 mln roboczogodzin na prewencję przed zarazą. W przeliczeniu na pieniądze (przy uwzględnieniu płacy minimalnej) daje to około 148 mln euro.
DJV zauważa na swojej stronie internetowej, że im mniej dzików mieszka na danej powierzchni tym wolniej rozprzestrzenia się wirus ASF. Zastrzega jednak, że odstrzał nie jest jedynym środkiem prewencyjnym. Ludzie mogą przyczynić się do znacznie szybszego rozprzestrzenienia się wirusa przez np. transport artykułów żywnościowych zawierających zarazki, które następnie są zjadane przez dziki.
Związek apeluje o implementację specjalnych środków bezpieczeństwa na dworcach, parkingach i przejściach granicznych. Wymienia wśród nich zamykane pojemniki na śmieci, płoty uniemożliwiające dzikom migracje oraz kampanie informacyjne wśród turystów i kierowców.
Na terenie Niemiec nie wykryto dotychczas ognisk ASF.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.