W 6. rocznicę śmierci kard. Józefa Glempa w warszawskiej bazylice archikatedralnej modlono się o zbawienie jego duszy.
Przez cały dzień podziemia bazyliki archikatedralnej, gdzie znajduje się m.in. grób śp. kard. Józefa Glempa, były otwarte. Każdy mógł przyjść i pomodlić się w intencji zasłużonego prymasa Polski i arcybiskupa warszawskiego.
Modlili się przy nim również uczestnicy Mszy św, którą wieczorem w bazylice kard. Kazimierz Nycz odprawił w intencji śp. Józefa Glempa. Przy ołtarzu towarzyszyli mu: biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej Wiesław Lechowicz, delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. duszpasterstwa emigracji polskiej, oraz biskupi pomocniczy archidiecezji warszawskiej: Rafał Markowski i Piotr Jarecki.
Na Eucharystii obecni byli rektorzy, wykładowcy i alumni Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie oraz Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater”. Przybyli przedstawiciele innych stołecznych uczelni, zgromadzeń zakonnych, katolickich stowarzyszeń i wspólnot oraz wierni.
- Żył w niezwykle ciekawych czasach. Zmieniało się radykalnie otoczenie zewnętrze jego funkcji prymasowskiej, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, a przede wszystkim arcybiskupa Warszawy, a przedtem także Gniezna. Zmieniała się także sytuacja wewnątrz Kościoła. Wszystko to wymagało mądrych i radykalnych kroków i on je podejmował - mówił o śp. kard. Józefie Glempie jego następca w archidiecezji warszawskiej kard. Kazimierz Nycz, wspominając trudne lata stanu wojennego i odzyskiwania wolności.
- Obecność wasza tutaj świadczy o tym, ile ważnych dzieł prowadził, za ile spraw brał odpowiedzialność, ile rzeczy stworzył. Troska o kapłanów, zgromadzenia zakonne, dwa seminaria duchowne, o katechizację, duszpasterstwo w parafiach... Za to wszystko chcemy Panu Bogu podziękować, a równocześnie prosić, by miłosierny Pan przyjął go do swojej chwały i nagrodził jego doczesne, wcale niełatwe życie - mówił metropolita warszawski. Dodał przy tym, że śp. kard. Józef Glemp "z wielką godnością służył sprawom publicznym, w których po części czuł się mediatorem, bojąc się bardzo, żeby w Polsce nie stało się coś złego, nie polała się krew".
- Z perspektywy lat trzeba przyznać mu rację. W tamtych problemach był naszym przewodnikiem, a przy tym był ciepłym, dobrym człowiekiem, księdzem, biskupem, kardynałem i prymasem Polski - wspominał kard. Kazimierz Nycz.
Po Mszy św. celebransi i wierni złożyli kwiaty przy sarkofagu prymasa.
Kard. Józef Glemp urodził się w Inowrocławiu 18 grudnia 1929 r., w rodzinie robotniczej. Po zdaniu matury wstąpił do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął w 1956 r. Jedenaście lat później, w 1967 r., ks. Glemp został osobistym sekretarzem prymasa Stefana Wyszyńskiego.
W marcu 1979 r. został biskupem diecezji warmińskiej, sakrę przyjął z rąk prymasa Wyszyńskiego. Po jego śmierci w maju 1981 r. został arcybiskupem warszawskim i gnieźnieńskim oraz prymasem Polski.
W 1983 r. otrzymał godność kardynała. Jako ostatni z prymasów przez wiele lat łączył funkcję metropolity warszawskiego i gnieźnieńskiego z funkcją przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Jako opiekun polskiej emigracji odwiedzał Polonię na całym świecie.
W 2007 r. kard. Glemp przeszedł na emeryturę. Decyzją papieża Benedykta XVI tytuł prymasa zachował do 80. roku życia, czyli. do 2009 r.
Zmarł 23 stycznia 2013 r. w Warszawie w wieku 83 lat. Został pochowany w kryptach archikatedry warszawskiej. Od trzech lat jego grobem opiekuje się Akcja Katolicka, którą kardynał powołał w archidiecezji.
Więcej o śp. kard. Józefie Glempie:
Galerie zdjęć:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.
Sejm przeciwko odrzuceniu projektu nowelizacji Kodeksu karnego, dotyczącego przestępstw z nienawiści
W 2024 r. funkcjonariusze dolnośląskiej KAS udaremnili nielegalny przywóz prawie 65 ton odpadów.