Od 22 lat nie ma domu. Mieszka w pensjonacie socjalnym „Św. Łazarz” w Warszawie i… się nie poddaje.
- W mroźny marcowy dzień, na stacji kolejowej w warszawskiej dzielnicy Włochy, podszedłem do młodej dziewczyny i żebrałem o pieniądze. Jak mnie zobaczyła takiego zmarzniętego, oddała mi swoją czapkę, szalik, rękawiczki. Poprosiła o mój numer telefonu - mówi pan Paweł. - Zadzwoniła przed Wielkanocą i zaprosiła mnie do siebie na święta. Przyszedłem do niej przed śniadaniem wielkanocnym, wykąpałem się, czekały na mnie nowe ubrania. Zasiadłem do świątecznego stołu z jej znajomymi. To był cudowny czas. Odtąd spędzam u niej każde święta.
- W Polsce oferta dla bezdomnych jest bardzo sztywna i niedostosowana do potrzeb konkretnych ludzi. Nie mają jej osoby, które z powodu uzależnienia od alkoholu nie mogą sprostać regulaminom noclegowni i schronisk, albo są samotnikami i źle się czują w wieloosobowych pokojach. Nie odnajduje się w niej też spora grupa z zaburzeniami psychicznymi. Oni pozostają na ulicy. Nie ma dla nich alternatywnych rozwiązań - mówi pan Paweł. Chciałby zmienić obraz i podejście do bezdomnych, żeby skuteczniej im pomagać. Bo jak podkreśla, kilka złotych czy bułka dane żebrzącemu, nie rozwiązują jego problemów.
A klucz do każdego bezdomnego jest inny. Jednemu potrzeba zainteresowania, towarzyszenia, dobrego słowa, innemu - pokazania, że nie wszystko jest stracone. Większości przyda się fachowa pomoc terapeuty uzależnień i grupy wsparcia. Wszyscy chcą, żeby inni widzieli w nich indywidualnego człowieka, który chociaż nie ma mieszkania, może chodzi brudny i nie zawsze ładnie pachnie, ma swoją godność, kruchość, wrażliwość i różne potrzeby.
Paweł Ilecki na Uniwersytecie Warszawskim pisze pracę doktorską: „Bezdomność - świadomy wybór czy skutek i konieczność?”. Do kryzysu bezdomności podchodzi nie tylko naukowo. Aktywnie działa w Polskim Komitecie Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu EAPN Polska oraz charytatywnej organizacji ATD Czwarty Świat - prowadzącej badania nad wykluczeniem społecznym i pomagającej takim osobom.
Ma 64 lata i wciąż marzy o własnym kącie.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.
Raport objął przypadki 79 kobiet i dziewcząt, w tym w wieku zaledwie siedmiu lat.