Krzyż jest bardziej namacalny, do ogarnięcia wyobraźnią. Zmartwychwstanie natomiast wymyka się naszym wyobrażeniom.
Święta Wielkanocne to dla mnie przede wszystkim liturgia: od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania. Liturgia, która wyraża istotę chrześcijańskiej nadziei, a mianowicie, że z Chrystusem przejdziemy ze śmierci do życia. Uświadamiam sobie to coraz głębiej wraz z upływem lat. Po pięćdziesiątce wiadomo wszakże, że mamy bliżej niż dalej do zakończenia ziemskiej wędrówki. I nie jest to kwestia lęku przed śmiercią, nawet nie lęku przed chorobą, cierpieniem… Chodzi raczej o nadanie sensu istnieniu siebie samego, innych, wszechświata. Chrześcijaństwo to zobaczenie, że ów sens odkrywa się w paschalnej tajemnicy Boga-człowieka. Wielki Post, Wielki Tydzień, w tym Triduum Paschalne, znajdują swe wypełnienie w Niedzieli Wielkanocnej. A jednak wielu ludzi głębiej przeżywa Wielki Piątek niż niedzielę. Adoracja krzyża robi na nas większe wrażenie niż orędzie: Radujmy się! Chrystus zmartwychwstał! Łatwiej nam wejść w smutek Męki Pańskiej, niż w entuzjazm wielkanocnego poranka. Krzyż jest nam bliższy, bardziej namacalny, do ogarnięcia wyobraźnią. Zmartwychwstanie natomiast wymyka się naszym wyobrażeniom. Nie było świadków zmartwychwstania, choć potem wielu spotkało Zmartwychwstałego. Paweł Apostoł stwierdza: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2,9). Nie umiemy pojąć zmartwychwstania i życia po śmierci. Zawsze uderzało mnie to, że czytania wielkanocne nie tchną jakąś nadzwyczajną radością. Pusty grób, słowa aniołów, a nawet same spotkania z Jezusem zmartwychwstałym budzą w uczniach i uczennicach Pana nie tyle entuzjazm, ile zmieszanie i poczucie lęku. A nawet jeśli Ewangelie stwierdzają, iż na widok Zmartwychwstałego uczniowie się uradowali, to nadal czuje się atmosferę jakiejś niepewności. Trwają za zamkniętymi drzwiami „z obawy przed Żydami” (J 20,19). W ich sercach Wielki Piątek przeważa nad niedzielą. Sytuacja zmienia się radykalnie wraz z Zesłaniem Ducha Świętego. Zalęknieni uczniowie stają się odważnymi apostołami Dobrej Nowiny. Bez mocy Trzeciej Osoby Boskiej i my nie jesteśmy w stanie uradować się zmartwychwstaniem. I choć nadchodzi niedziela, to jesteśmy w Wielkim Piątku.•
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.