Podczas nabożeństwa odprawionego w archikatedrze warszawskiej adorowano krzyż, a następnie złożono ciało Chrystusa do symbolicznego grobu.
W wielkopiątkowej liturgii naczelne miejsce zajmuje opis Męki Pańskiej według św. Jana. Rozważano biblijny opis męki i śmierci Chrystusa na krzyżu, a potem adorowano i uczczono krzyż święty.
Przed adoracją krzyża biskup Janocha przypomniał, że w miniony poniedziałek świat z przerażeniem patrzył na płonącą katedrę Notre Dame. "W Wigilię Paschalną taki sam ogień zapłonie we wszystkich katedrach świata i we wszystkich kościołach. Ale nie będzie to ogień, który niszczy, ale ogień, który odbudowuje, ogień, który ocala" - podkreślił hierarcha.
"Dzisiaj, kiedy Kościół nie sprawuje mszy św., każdy będzie mógł podejść i ucałować krzyż. Ten znak, jakże ludzki, który wiąże się z najważniejszymi momentami naszego życia. Każdy z nas został poczęty w miłosnych pocałunkach rodziców. I każdy z nas, po urodzeniu, został pocałowany przez mamę, a potem przez tatę. Kiedy umieramy na naszym ciele składany jest pocałunek naszych bliskich" - mówił bp Janocha.
Dodał, że w tym pocałunku krzyża wyraża się nasza odpowiedź na Bożą miłość. "Bo nasza miłość jest ułomna, koślawa, ale to jednak miłość. Ta miłość dotyka najgłębszego wymiaru Kościoła, który adoruje krzyż - krzyż, który jest osią świata, osią wszechświata, osią kosmosu. Bóg chce, żeby krzyż stawał się osią naszego życia. To jest Kościół realny, a nie medialny" - podkreślał.
Po zakończeniu liturgii eucharystycznej Najświętszy Sakrament przeniesiono do symbolicznego Grobu Pańskiego.
Wieczorem kard. Nycz poprowadzi ulicami Starego Miasta wielkopiątkową Drogę Krzyżową.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.