Dziesięć osób nie żyje, a trzydzieści zostało rannych po tym, jak mężczyzna świadomie wjechał w dziecięcą procesję wielkanocną w Gombe w północno-wschodniej Nigerii. Wśród zabitych jest ośmioro dzieci oraz sprawca i jego kolega, których rozwścieczony tragedią tłum zlinczował na miejscu.
Świadkowie zdarzenia informują, że mężczyzna najpierw wdał się w kłótnię z uczestnikami katolickiej procesji, którzy blokowali ulicę, a następnie intencjonalnie wjechał w modlące się dzieci. Kierowca był policjantem, a wraz z nim w samochodzie znajdował się członek formacji paramilitarnej. Obaj byli nieumundurowani.
Nigeryjscy biskupi wzywają wiernych, aby nie poddawali się i nie tracili wiary w obliczu trudności, ale raczej zaakceptowali je, jako etap drogi ku wieczności. W kontekście tragedii jakie spotykają nigeryjskich chrześcijan bp Mamza z diecezji Yola stwierdził, że obecny prezydent Buhari „śpi na służbie”. Hierarcha wskazał, że mordy dokonywane na chrześcijanach noszą znamiona ludobójstwa, nie spotykają się jednak z adekwatną reakcją władz.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.