Co najmniej 23 osoby zginęły, gdy cyklon Laila zaatakował w czwartek południowo-wschodnie Indie - poinformowały w piątek indyjskie władze.
Niektóre ofiary zginęły w wyniku wywołanego przez cyklon osunięcia ziemi.
Nadal nieznany jest los 55 rybaków, którzy złamali zakaz wypływania z portów.
Cyklon, któremu towarzyszył wiatr o prędkości przekraczającej 100 km/h i ulewny deszcz, nawiedził południowy stan Tamilnadu oraz wschodni stan Andhra Pradeś.
W piątek prędkość wiatru wynosiła już tylko 75 km/h. Zapowiedziano dalsze opady deszczu.
Silny wiatr powyrywał drzewa z korzeniami, pozrywał linie wysokiego napięcia i zniszczył bilbordy, blokując drogi w wielu miejscach. Kilkanaście miast i ponad 1400 wiosek w sześciu dystryktach zostało pozbawionych prądu. Wiele wiosek oraz dróg jest zalanych.
Cyklony, które tworzą się w Zatoce Bengalskiej, regularnie między kwietniem a listopadem nawiedzają Indie i Bangladesz.
W maju 2009 roku w Bangladeszu cyklon Aila zabił 300 osób, a 200 tys. pozbawił dachu nad głową.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.