Ukraińska telewizja państwowa pokaże w poniedziałek film "Katyń" Andrzeja Wajdy. Jego emisję zaplanowano 40 dni po katastrofie polskiego samolotu rządowego pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.
Zgodnie z tradycją prawosławną 40 dni po śmierci człowieka odprawiane jest nabożeństwo za jego duszę.
"Chcielibyśmy, by ukraińscy widzowie poznali całą prawdę o tragedii narodu polskiego, do której doszło w Katyniu" - tłumaczył wcześniej Jegor Benkendorf, prezes ukraińskiej telewizji państwowej.
Jerzy Onuch, dyrektor Instytutu Polskiego w Kijowie, który prawie w całości opłacił pokaz "Katynia" dla ukraińskich telewidzów, powiedział PAP w poniedziałek, że gdyby nie tragedia pod Smoleńskiem, Ukraińcy prawdopodobnie nie obejrzeliby tego filmu w telewizji.
"Prawo do emisji telewizyjnej +Katynia+ na Ukrainie Telewizja Polska sprzedała rosyjskiej firmie, która nie dawała wcześniej zgody na jego rozpowszechnianie w tym kraju. Dopiero wydarzenia pod Smoleńskiem, po których film pokazano w telewizji rosyjskiej, zmieniły sytuację. Dotarliśmy do rosyjskiego posiadacza praw do emisji +Katynia+ i uzyskaliśmy zgodę na jednorazowy pokaz telewizyjny na Ukrainie" - podkreślił Onuch.
Wcześniej "Katyń" prezentowany był na Ukrainie na ekranach kin. Na ukraińskiej premierze filmu wiosną 2008 roku obecny był jego twórca, Andrzej Wajda.
Ojciec reżysera, Jakub Wajda, oficer Wojska Polskiego, który figuruje na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej, pochowany jest w Charkowie, na wschodzie Ukrainy.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.