Na specjalnej konferencji prasowej przed budynkiem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego, pełnomocnicy kard. Henryka Gulbinowicza wydali oświadczenie w sprawie ataków naruszających jego dobra osobiste.
- Celem naszego spotkania jest wezwanie do zaprzestania publikowania i rozpowszechniania nieprawdziwych, niepotwierdzonych i, co za tym idzie, naruszających dobre imię Jego Eminencji kard. Henryka Gulbinowicza, informacji pochodzących od pana posługującego się pseudonimem Karol Chum - mówił adwokat Mateusz Chlebowski.
Jednocześnie poinformował, że w tej chwili jego kancelaria prowadzi analizy prawne treści zawartych w materiałach prasowych, które do tej pory zostały opublikowane. - Te analizy mają na celu podjęcie decyzji co do dalszych działań prawnych w sprawie.
- Chciałbym stanowczo podkreślić, że zignorowanie niniejszego wezwania spotka się z reakcją, wysunięciem stosownych roszczeń na drodze sądowej - dodał.
Prawnik apelował również do mediów i wszystkich zainteresowanych sprawą, by uszanowali prywatność kardynała. - Chcemy, by w spokoju wrócił do zdrowia i pełni sił. To jest w tej chwili najważniejsze, by nie robić sensacji i umożliwić drugiej stronie zajęcie stanowiska - powiedział.
Na zakończenie jeszcze raz podkreślił, że wszelkie insynuacje na temat kardynała zostaną uznane za naruszenie prawa i spotkają się ze stosowną reakcją na drodze sądowej.
Głos zabrał również prof. Wojciech Witkiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. Poinformował, że stan zdrowia przebywającego od wczoraj w jego placówce kard. Gulbinowicza jest stabilny. - Nasz pacjent jest intensywnie leczony. Stan jest stabilny, ale musi jeszcze pozostać w szpitalu przez przynajmniej tydzień - zaznaczył. Poinformował, że kardynał znajduje się na oddziale chirurgicznym szpitala. W najbliższych dniach planowane są zabiegi diagnostyczne.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.