Policja niejednokrotnie nie chce przyjąć zgłoszenia o popełnionym przez muzułmanów przestępstwie.
Pakistańscy biskupi biją na alarm, że w tym kraju drastycznie nasila się przemoc wobec przedstawicieli mniejszości religijnych. Sprawcy ataków pozostają na wolności, a policja niejednokrotnie nie chce przyjąć zgłoszenia o popełnionym przez muzułmanów przestępstwie.
Komisja sprawiedliwości i pokoju Episkopatu Pakistanu wylicza incydenty z ostatnich dni. Islamscy radykałowie sprofanowali cmentarz, niszcząc na nim 40 krzyży i nagrobków. Muzułmański pracodawca zamordował 36-letniego katolika Javeda Masiha, tylko dlatego, że chciał zmienić pracę. Komisja przypomina, że wciąż przybywa ofiar niesprawiedliwej ustawy o tzw. bluźnierstwie. Tylko zdecydowane działania służb porządkowych nie dopuściły do linczu na hinduskim lekarzu, którego pacjent-muzułmanin oskarżył, że dał mu leki zapakowane w papier zadrukowany fragmentami Koranu.
Episkopat Pakistanu wzywa władze, by podjęły bardziej zdecydowane działania w obronie przedstawicieli mniejszości, co gwarantuje im Konstytucja tego islamskiego kraju. Wskazuje zarazem, że także niemuzułmanie muszą być traktowani jako pełnoprawni obywatele tego kraju, a nie jak ludzie drugiej kategorii.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.