Patriarchat moskiewski zdecydowanie występuje przeciwko wprowadzeniu w Rosji instytucji odpowiadającej polskiemu „Rzecznikowi praw dziecka”.
Według przewodniczącego patriarchalnego Wydziału ds. Kontaktów ze Społeczeństwem, takie projekty prawne mogą doprowadzić do nieuzasadnionego mieszania się urzędników państwowych w wewnętrzne życie rodzin.
„Decyzje urzędnicze pozbawiające rodziców praw do dziecka, przyniosą mu więcej szkody niż obrony jego praw – powiedział ks. Wsiewołod Czaplin. – Dziecko obsypane pieniędzmi, cukierkami, zabawkami, ale pozbawione najbliższych będzie straumatyzowane do końca życia, a państwo nie powinno wchodzić w rolę rodziny, niszczyć jej, ale ma ją wspierać materialnie i oczywiście moralnie. Takie wsparcie lepiej zapobiegać będzie problemom przestępczości, czy dzieci ulicy (tzw. bezprizornyje), czyli wszystkich chorób społecznych, z którymi nie poradzi sobie najlepsza instytucja państwowa powołana do obrony praw dziecka” – stwierdził ks. Czaplin. Jego zdaniem obecne prawodawstwo dostatecznie broni prawa dziecka w rodzinie, tylko należy je stosować. 90 proc. konfliktów w rodzinie może być rozwiązana poprzez poradnictwo rodzinne przy organizacjach społecznych, religijnych. „Te rodziny nie potrzebują «chirurgicznej interwencji państwa» w formie pozbawiania dzieci ich rodziców” – dodał przedstawiciel patriarchatu moskiewskiego. Przyznał, że w niektórych rodzinach istnieje problem przemocy i agresji wobec dzieci, ale o wiele poważniejsze problemy, godne uwagi władz sądowniczych Rosji, to „pedofilia, dziecięca pornografia, wykorzystywanie seksualne dzieci i naruszanie praw wychowanków domów dziecka”.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.