Niektóre zapisy obwiązującej od października ub. roku i wdrażanej obecnie przez uczelnie Konstytucji dla Nauki, czyli ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, wymagają zmiany - przyznał w poniedziałek w Katowicach szef resortu nauki Jarosław Gowin.
Jak wyjaśnił, chodzi „o racjonalną korektę” ustawy w nowej kadencji parlamentu.
Występując na briefingu podczas katowickiej debaty NKN FORUM "Ścieżki kariery - rozwój kadr nauki i szkolnictwa wyższego" wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego był pytany m.in. o zapisy ustawy wymagające zmiany.
Gowin odpowiedział, że podobnie, jak otrzymał od poprzedniej szefowej resortu prof. Leny Kolarskiej-Bobińskiej wiedzę m.in. w postaci obszernego dokumentu nt. kierunków potencjalnych zmian, zamierza odpowiednie sugestie pozostawić swojemu ewentualnemu następcy w kolejnej kadencji.
„W ministerstwie, w ciągłym dialogu ze środowiskiem akademickim, o czym świadczy konferencja w Katowicach, monitorujemy wdrażanie ustawy, widzimy takie przepisy, które wymagają doszlifowania; widzimy też przepisy, które wymagają ewidentnej zmiany” - zaznaczył minister.
„Część tych przepisów nie domyśleliśmy w trakcie prac nad ustawą, część tych wadliwych przepisów została włączona do ustawy w trakcie prac legislacyjnych, mimo negatywnego stanowiska ministerstwa. Nie ma tych przepisów wiele i nie chodzi o żaden z filarów reformy, ale na pewno pewna racjonalna korekta tej ustawy będzie w przyszłej kadencji potrzebna” - ocenił.
„Są też rzeczy, których nie udało nam się wprowadzić, ze względu na bardzo silny opór środowiska akademickiego” - wskazał. Odniósł się przy tym do poniedziałkowego wystąpienia w Katowicach prof. Macieja Żylicza, prezesa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, który mówił o nadmiernie hierarchicznej ścieżce awansu naukowego.
„Polski anachronizm, jaką jest habilitacja, polska wyjątkowość, jakim jest tytuł tzw. profesora belwederskiego – to w efekcie składa się na zbytnie spowolnienie ścieżek awansu i ścieżek kariery naukowej, jeżeli chodzi o młodych, wybitnych uczonych. Myślę, że to jest też obszar do poprawy” - uznał Gowin.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.